Zabrał ją samą na taras. Dobrze wiedział, co robić
Uwodzicielskie gesty i rozmowy sam na sam najwyraźniej przynoszą zamierzony efekt. Przynajmniej w przypadku Roberta i Kingi. Pomiędzy nimi wytworzyła się już wyczuwalna chemia
08.07.2021 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"40 kontra 20" to program, który ma udowodnić, że miłość nie zna wieku, a uczestnicy przekonują, że zgłosili się do niego właśnie w poszukiwaniu wymarzonej drugiej połówki. I chociaż to kilkanaście pań walczy o względy dwóch przystojnych singli, to panowie na każdym kroku starają się udowodnić, że adorują swoje kandydatki.
Prym wiedzie doświadczony Robert Kochanek. 40-latek zdecydowanie wie, co robić, by kobieta poczuła się przy nim wyjątkowo. Tancerz nie ustaje w komplementach wobec pięknych koleżanek i zabiega o to, by czuły się we wspólnej willi swobodnie i mogły być sobą.
Jedną z uczestniczek, które w luksusowej rezydencji czują się nader swobodnie, jest młodziutka Kinga. Bardzo szybko zaczęła uwodzić Kochanka, np. wymownie zajadając się przy nim kremem czekoladowym. Jak się okazało, jej zabiegi przyniosły efekt. Tancerz ma do niej wyraźną słabość.
Kiedy przyszedł do niej, by pomóc w zmianie pościeli dla uczestniczek, szybko odciągnął urodziwą koleżankę od pracy. Zamiast brać się za porządki, wolał zabrać ją na romantyczną rozmowę na innym piętrze. Kinga nie miała oporów, więc na taras szli już w czułych objęciach.
Czyżby pomiędzy nimi naprawdę już iskrzyło? Kinga może mieć u Roberta naprawdę spore szanse!