W "Sanatorium miłości" Zofia miłości nie znalazła. Ale jedno trzyma ją przy nadziei

Była jedną z najbarwniejszych postaci czwartego sezonu "Sanatorium miłości". Wyjechała z Polanicy-Zdroju nawet z tytułem "królowej turnusu". W najnowszym wywiadzie Zofia Klawinowska zdradziła, czy pogodziła się już z losem, że do końca życia będzie sama.

Zofia Klawinowska z "Sanatorium miłości" nie przestała wierzyć w miłość
Zofia Klawinowska z "Sanatorium miłości" nie przestała wierzyć w miłość
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
oprac. FBO

10.08.2022 | aktual.: 10.08.2022 21:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Sanatorium miłości" to jeden z największych hitów TVP. Przebojowi seniorzy szukający miłości pod okiem kamer już od pierwszego sezonu podbili serca widzów, przez co stacja z chęcią realizuje kolejne edycje show. Tuż przed wakacjami tego roku zakończył się czwarty sezon programu, a jedną z największych gwiazd tej edycji bez wątpienia była sympatyczna Zofia Klawinowska.

W nowym wywiadzie seniorka, która rozkochała w sobie Polaków, zdradziła, jak wygląda jej normalny dzień. Okazuje się, że dużo czyta i pisze wiersze, a z każdego dnia wyciska tak dużo, jak to tylko możliwe. - Nie oglądam się za siebie - wyznaje w rozmowie z "Rewią" Klawinowska. - Nie planuję przyszłości - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W Polanicy Zdroju, gdzie kręcony był program, spędziła z kolegami i koleżankami na planie aż miesiąc. I co prawda ośrodek turnusowy opuściła bez ukochanej osoby, ale wciąż była to dla niej przygoda życia.

Jednak za wszelką cenę nie planuje rozglądać się za męskim ramieniem do oparcia. - Nie szukam miłości na siłę - mówi w rozmowie z tygodnikiem. - Marzę o facecie, a nie o trokach do kalesonów - kontynuuje pani Zofia.

Szczęściem Klawinowskiej jest jej rodzina. - To nie miłość, a wnuczęta odmieniły moje życie. Najpiękniejsze rzeczy na tym świecie to: macierzyństwo, babciństwo i pielgrzymki - podsumowuje gwiazda "Sanatorium miłości".

Komentarze (2)