W "Rolnik szuka żony" jeszcze nigdy nie było tak ostro. Awantura Marleny i Seweryna przejdzie do historii
Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Nawet ci, którzy od początku nie wierzyli w tę miłość. Marlena i Seweryn rozstali się na oczach widzów, wszczynając przy okazji awanturę. Jak zdradził w rozmowie z Wirtualną Polską Konrad Smuga, reżyser "Rolnik szuka żony", para ponownie się spotka. I nie będzie to romantyczna randka.
18.11.2019 | aktual.: 18.11.2019 14:17
Miała być miłość do grobowej deski, była awantura i skakanie sobie do gardeł. Zamiast hucznego ślubu - głośne rozstanie. Wyzwiska, łzy i wzajemne oskarżenia. Związek Marleny i Seweryna oficjalnie przeszedł do historii, a scena, której byli bohaterami, zapisała się na kartach programu. Do tej pory, a mamy już 6. edycję, takiej sytuacji jeszcze nie było. Ale od początku.
Przedostatni odcinek "Rolnik szuka żony" dawał nadzieję, że związek Marleny i Seweryna będzie dążył do szczęśliwego finału. Były wyznania, pocałunki, trzymanie za ręce i przytulanie. Niestety, w ostatnim odcinku, gdy przyszedł czas, aby to rolnik odwiedził swoją wybrankę, okazało się, że ich romans dawno wygasł. O kulisach rozstania postanowili opowiedzieć, a właściwie wykrzyczeć, na oczach kamer.
- Zostałam dwa dni u niego. Gotowałam mu śniadania, obiady, kolacje. A on powiedział mi: "Marleno, chyba za bardzo się zaangażowałaś". (...) Byłam głupia, naiwna. On mnie wykorzystywał - powiedziała na początku rozżalona Marlena, która nie ukrywała, że chciałaby jak najszybciej założyć rodzinę.
Dziewczyna wielokrotnie powtarzała bowiem w programie, że za rok chciałaby być narzeczoną rolnika i urodzić mu co najmniej trójkę dzieci.
- Naciskała na mnie. Zarzuciła mi, że jesteśmy parą już po dwóch dniach znajomości. (...) W pewien sposób mi groziła, wystraszyło mnie to. Mówiła, że mnie zniszczy - bronił się Seweryn.
Marlena stwierdziła wówczas, że owszem, wyznała mu miłość, ale słowo "kocham" padło "po wypiciu trochę wina". Po chwili zaatakowała rolnika, zarzucając mu, że ten nie zna umiaru w piciu alkoholu.
- Ty też dużo pijesz i mi to bardzo przeszkadzało. Bardzo dużo pijesz.
- A kto powiedział, że w sobotę musi się tak napie..., bo to ostatni dzień, bo wyjazd? Dziecinne! - odbił piłeczkę.
- Jesteś oszustem. Bawiłeś się moimi uczuciami. Zachowałeś się jak gimbus. Z takim podejściem nigdy nie znajdziesz kobiety! - wykrzykiwała 22-latka.
Dziewczyna wyznała też, że gdy w domu były jeszcze dwie kandydatki, ona i Seweryn w tajemnicy przed wszystkimi przytulali się i całowali. Zarzuciła mu, że skoro teraz ją odtrąca, to zgłosił się do programu nie po żonę, a po reklamę. Wszystko po to, by wypromować swój agroturystyczny biznes.
W pewnym momencie awantura na tyle przybrała na sile, że byli kochankowie zaczęli obrzucać się wyzwiskami. Skoczyli sobie do gardeł, ujawniając jednocześnie to, co działo się w gospodarstwie, gdy nie było przy nich ekipy telewizyjnej. Marlena wyjawiła m.in., że dzięki kontaktowaniu się z Sewerynem poza programem doskonale wiedziała, jak będzie wyglądał jej pobyt na wsi.
- Bardzo dobrze wiedziałam, gdzie będę spała i co będę robiła. Dlaczego kazałeś mi kłamać w wywiadzie?! (...) Miałam dużo du...ów w życiu, ale takiego ch...a jeszcze nigdy! - rzuciła.
- Ja też nie miałem nigdy takiej ku...! - odparował Seweryn.
- Bardzo się cieszę, że nie przyjechał do mnie. Bo moja rodzina by go zniszczyła - podsumowała zapłakana, gdy została sama.
Choć pary w "Rolnik szuka żony" nie zawsze kończyły znajomość przed ołtarzem (i nie ma w tym nic dziwnego), to takiego rozstania jeszcze nie wiedzieliśmy. Owszem, do tej pory zdarzały się łzy, zawiedzione nadzieje i złamane serca. Nigdy jednak pary nie decydowały się prać publicznie brudów i obrzucać się wzajemnie wulgaryzmami.
- To nie była pierwsza tak mocna scena w "Rolniku". Każdy, kto oglądał ubiegły sezon, wie o tym, że była podobna, no może padło mniej brzydkich słów, ale emocjonalnie równa, a może nawet mocniejsza. My pokazujemy tylko to, co przynosi życie. Jesteśmy zobowiązani, żeby widzom to pokazać. Pokazujemy prawdę, to, co dzieje się naprawdę - powiedział Konrad Smuga, reżyser programu, w rozmowie z Wirtualną Polską.
- W następnym odcinku Marlena i Seweryn nie spotkają się, bo nie pojadą na randkę. Natomiast w finale się spotkają i to będzie bardzo ciekawa rozmowa... - dodał tajemniczo.
Załamana sytuacją Marlena powiedziała na koniec spotkania z Sewerynem, że boi się opinii, jaka po tym odcinku do niej przylgnie. Szkoda, że nie zastanowiła się wcześniej, zanim postanowiła opowiedzieć całej Polsce o swoim związku i jego burzliwych kulisach. Miejmy nadzieję, że w finałowym odcinku oboje zdecydują się zakopać wojenny topór.