W "Ameryka Express" miało dojść do molestowania. Woźniak-Starak przeprasza i rozważa odejście z programu. "Wstyd mi!".
Ostatni, skandaliczny odcinek show "Ameryka Express" odbił się szerokim echem w mediach. Teraz oświadczenie wydała gospodyni show. Jest zażenowana sytuacją, do której doszło w wyemitowanym epizodzie. Wprost pyta: "Czy nadal powinnam ten program prowadzić?".
10.11.2018 | aktual.: 11.11.2018 13:38
Jednym z zadań w 10. odcinku reality-show było pocałowanie obcej osoby. Oburzenie widzów i dziennikarzy, również Woźniak-Starak, wzbudził fakt, że Tomasz Karolak i Filip Chajzer nie pytali napotkanych kobiet o pozwolenie na pocałunek i nie widzieli w swoim zachowaniu nic niestosownego, nie szczędząc przy okazji seksistowskich uwag. Na dodatek młodszy z Chajzerów położył rękę na biuście jednej z kobiet. Gdy wytknięto mu błąd, nie przeprosił, za to wszystkiego się wyparł.
Dziennikarka WP Helena Łygas w felietonie zarzuciła Chajzerowi, że jego zachowanie było zwykłym molestowaniem. W odpowiedzi celebryta udostępnił jej zdjęcie na swoim fanepage'u, pozwalając, by na dziewczynę wylała się fala internetowego hejtu. O sprawie zrobiło się tak głośno, że gospodyni programu, Agnieszka Woźniak-Starak, zamieściła na Instagramie oświadczenie, w którym nie zostawia na produkcji programu suchej nitki. "Przepraszam" - dodała szczerze.
"Wstyd mi za 10. odcinek programu Ameryka Express. Mimo że jest to fantastyczny format, w którym oglądamy nie tylko zmagania uczestników, ale również najpiękniejsze zakątki świata i w luźnej, rozrywkowej formie staramy się przybliżyć inne kultury, to zadania, przed którymi stawiani są nasi bohaterowie często budzą również moje wątpliwości" - napisała gwiazda.
Okazuje się, że Agnieszka nie próbuje też nikogo usprawiedliwiać i zgadza się z zarzutami stawianymi uczestnikom i produkcji.
"Nie biorę udziału w pracach produkcyjnych przy wyborze konkurencji dla uczestników, nie jestem również świadkiem wszystkich zmagań na planie, nie jest to jednak żadnym usprawiedliwieniem, ponieważ jako prowadząca firmuję ten format własną twarzą. I dlatego dziś z przykrością stawiam sobie pytanie, czy powinnam ten program nadal prowadzić? Przyjmuję wszystkie zarzuty, zgadzam się z nimi i ze swojej strony mogę powiedzieć jedynie PRZEPRASZAM." - dodała z pokorą.
Co wy na to?