"Chcę pierścionek i dziecko. Teraz". Nowe randkowe show Netfliksa to igranie z ogniem

Siedem par znalazło się w trudnym położeniu - jedna strona chce małżeństwa, druga nie jest na to gotowa. Zamiast samodzielnie podjąć decyzję, co dalej, wzięli udział w eksperymencie Netfliksa "Ultimatum: Ślub albo rozstanie". Czy mając do wyboru inne osoby, zaręczą się z kimś innym?

April z bólem serca patrzyła na to, jak jej partner zadurza się w innej kobiecie
April z bólem serca patrzyła na to, jak jej partner zadurza się w innej kobiecie
Źródło zdjęć: © Netflix

Po sukcesie "Love is blind" Netflix zainwestował w kolejny program randkowy oparty na oryginalnym pomyśle. Oto pary, które są ze sobą od kilku lat, stoją przed dylematem dotyczącym ich wspólnej przyszłości. Jeden z partnerów pragnie ślubu i dzieci, drugi nie czuje, aby to był ten moment.

"Chcę pierścionek i dziecko. Teraz", "Jestem gotowa na małżeństwo, on też, tylko jeszcze o tym nie wie", "Gdyby mój partner mniej zarabiał, odeszłabym" - czy słysząc takie teksty można osiągnąć kompromis?

A może konieczne jest rozstanie i znalezienie nowego partnera? Aby "ułatwić" im podjęcie decyzji, poznają inne pary z tym samym problemem. Wymiana partnerami na trzy tygodnie może zakończyć się kompletną zmianą ich życia.

Randkowanie z nieznajomymi pod okiem obecnego partnera, którego kochają i marzą o wspólnej przyszłości, to przedziwny eksperyment. Jednak w ten sposób bohaterowie show dostrzegają, czego im brakuje w dotychczasowych relacjach, a czasami doceniają to, co mają. Niestety w przeważającej sytuacji szybko dostrzegają inne osoby, które do nich pasują.

Nate postawił ultimatum Lauren, która nie chce mieć dzieci. Nic dziwnego, że świetnie odnalazł się w rozmowie z April również marzącej o założeniu rodziny. Z kolei Madlyn, która jeszcze nie myśli o rodzinnej stabilizacji, znalazła wspólny język z luzakiem Randallem. 

Gdy w trzecim odcinku "Ultimatum: Ślub albo rozstanie" uczestnicy show muszą podjąć decyzję, z kim chcą spędzić najbliższe tygodnie, rozgrywa się prawdziwy dramat.

- Kocham cię, jesteś moim najlepszym przyjacielem. Nie zaryzykowałabym, gdybym nie wierzyła, że wyjdziemy stąd razem. Jestem pewna, że zostaniesz ojcem moich dzieci. [...] A teraz usłyszałam, że zadurzasz się w innej kobiecie i to cholernie bolesne - powiedziała rozpłakana April po tym, jak Jake wyznał, że Rae jest jego ideałem kobiety.

Jake szybko zbliżył się do Rae ku rozpaczy April
Jake szybko zbliżył się do Rae ku rozpaczy April© Netflix

Z pewnością dla wielu widzów nowy format Netfliksa może być grubą przesadą. Kto marzący o ślubie z tym jedynym z dnia na dzień zmienia partnera i układa sobie życie na nowo? Jednak w tym szaleństwie jest metoda. W kolejnych odcinkach programu uczestnicy regularnie spotykają się w grupach i wymieniają się doświadczeniami. W ten sposób np. nowy partner pozwala byłemu chłopakowi docenić jego kobietę. Wciąż większość z nich wierzy, że opuści program z tym samym partnerem, z którym rozpoczęła eksperyment.

Z drugiej strony, czy gdyby wieloletnie małżeństwa dostały szansę zamiany partnerów, również nie okazałoby się, że ich dotychczasowe związki się rozpadną? W tym przypadku uczestnicy show Netfliksa dostają szansę poznania swoich potrzeb i zrewidowania relacji, zanim powiedzą sakramentalne "tak".

Nie da się ukryć, że kontrowersyjne założenia programu to istne igranie z ogniem. Część bohaterów szybko zbliża się do nowych partnerów, również fizycznie, więc po trzech tygodniach wspólnego mieszkania z pewnością trudno będzie im podjąć ostateczną decyzję. Czy wrócą do pierwotnej miłości, a może otworzą się na nowe uczucie?

Pozostaje też zagadką, ile osób opuści program w pojedynkę, przekreślając swoje szanse na scenariusz "i żyli długo i szczęśliwie". Jedno jest pewne: emocji podczas oglądania "Ultimatum: Ślub czy rozstanie" widzom nie zabraknie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)