Uczestnik "Ślubu" zaskoczył rodziców. Ich reakcje?
"Ślub od pierwszego wejrzenia" dalej wywołuje emocje - szczególnie wśród rodzin uczestników eksperymentu. Nie wszyscy są w stanie z łatwością zaakceptować to, że syn lub córka chce wziąć ślub z nieznajomą osobą.
07.09.2022 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ruszyła 8. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia", choć - jak wiemy - nie bez kontrowersji. Tuż przed emisją premierowego odcinka produkcja zdecydowała się usunąć z programu psychologa Rafała Olszaka, który dzieli się w mediach społecznościowych żenującymi i obleśnymi komentarzami. Ogłoszono, że Olszaka trzeba będzie wyciąć w programu, a montaż nowej wersji będzie trwał aż do "godziny zero", czyli momentu emisji odcinka na antenie TVN.
I tak w pierwszym odcinku nie zobaczyliśmy ani jednego eksperta - produkcja zdecydowała się pokazać wszystkich uczestników eksperymentu i przedstawić ich historie, rodziny. Po raz pierwszy w programie będzie dwóch rozwodników i samotna mama. Część bohaterów show może liczyć na wsparcie najbliższej rodziny, część - co niestety zdarzało się bardzo często, musiała mierzyć się z chłodnym przyjęciem przez rodzinę pomysłu wzięcia ślubu z nieznajomą osobą. Tak jest w przypadku 28-letniego Przemysława.
Przemek może liczyć na wsparcie swojej siostry, która wspierała go od samego początku, czyli przesyłania zgłoszenia do programu. Wspiera go także partnerka jego siostry. - A rodzice wiedzą? - padło w rozmowie Przemka z siostrą, po czym uczestnik zadzwonił do swojej mamy, by poinformować ją, że bierze udział w eksperymencie. - Nie przeraź się, ale mam ci coś do powiedzenia - rzucił.
Kiedy Przemek powiedział mamie, że eksperci znaleźli mu żonę, było słychać tylko długie "eee" w odpowiedzi. Rozmowa była krótka i bez emocji. Mama uczestnika zapytała tylko, czy przyszła żona syna jest brunetką czy blondynką. - Nie spodziewałem się innej reakcji - skomentował.
Rodzice chwilę później zostali pokazani. - To był po prostu szok - przyznał tata Przemka, który był przekonany, że syn znajdzie sobie partnerkę w "bardziej tradycyjny sposób". - Ten pomysł nie podoba mi się - powiedziała wprost mama. - Uważam, że jest młody, ma dużo znajomych i myślę, że nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów - dodała. Tata wyraził obawę, że eksperci mogli nie dobrać synowi odpowiedniej kobiety, mama dość oschle wypowiadała się o przyjściu na tak nagły ślub.
- Będę go wspierać, bo jest moim dzieckiem - przyznała mama, co było najważniejsze.