Kontrowersyjny psycholog Rafał Olszak usunięty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Eksperci są zgodni
- Bardzo dobrze, że Olszak nie będzie występować w telewizji - zgodnie mówią ekspertki i eksperci. - Nie powinno się zapraszać do mediów ludzi, którzy nie mają fachowej wiedzy w dziedzinie, którą mają komentować. Sprawa dotyczy programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" emitowanego na antenie stacji TVN. I eksperta, który miał w nim występować.
05.09.2022 | aktual.: 05.09.2022 19:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Olszak - ekspert czy "faszol"
Kilka tygodni temu okazało się, że nowym ekspertem, który miał na antenie komentować poczynania uczestników i uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia", będzie Rafał Olszak. To psycholog bardzo aktywny w internecie, który swoimi wypowiedziami budził duże kontrowersje zarówno we własnym środowisku zawodowym, jak i wśród osób, które na co dzień nie zajmują się psychologią.
Niezadowolenie, niesmak, a nawet otwarte protesty wzbudzały wypowiedzi Olszaka, w których feminizm określał jako "fabrykę narcystycznych i egoistycznych potworów", podważał zasadność używania środków antykoncepcyjnych, wartość mężczyzny uzależniał od ceny jego auta. Oburzenie wywoływały także opinie o osobach proszących go o poradę, które wystawiał jedynie na podstawie ich zdjęcia.
Przez media przeszła fala druzgoczących komentarzy dotyczących jego poglądów i wypowiedzi. Głos zabierały osoby zawodowo zajmujące się psychologią i mediami, dziennikarze i dziennikarki, a nawet osoby z kręgów celebryckich - Paulina Młynarska w komentarzu określiła poglądy Olszaka jako "faszolskie".
Psycholog - zawód zaufania publicznego
Pod wpływem tej szerokiej krytyki, TVN postanowił zrezygnować z usług Olszaka. Decyzja podjęta w ostatniej chwili sprawiła, że nie będzie on na antenie komentował tego, co wydarzy się w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Można było odnieść wrażenie, że wiele osób odetchnęło z ulgą.
- Bardzo dobrze się stało, że TVN wycofał się z tej koncepcji – komentuje Aleksandra Musielak, psycholożka i ekspertka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. – Trudno nazwać Rafała Olszaka ekspertem w dziedzinie psychologii. W swoich publicznych wypowiedziach nie odnosi się do wiedzy psychologicznej, nie popiera swoich opinii żadnymi wynikami badań ani uznanymi teoriami naukowymi. Można raczej odnieść wrażenie, że to, co prezentuje w internecie, to jego prywatne poglądy. Warto przy tej okazji wspomnieć, że psycholog to zawód zaufania publicznego. Takie osoby muszą uważać, co publikują. Ponoszą dużą odpowiedzialność za to, co głoszą publicznie, także w mediach społecznościowych. Nie mówiąc już o telewizji.
Choroba, błąd, nieuczciwość
Eksperci w dziedzinie medioznawstwa nie mają najmniejszych wątpliwości w kwestii zatrudniania przez media kontrowersyjnych ekspertów.
- Trzeba sobie powiedzieć jasno: zapraszanie ekspertów, którzy ekspertami w żaden sposób nie są, jest chorobą dzisiejszych mediów - komentuje prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. - Łatwo ich rozpoznać. To ludzie, którzy chętnie wypowiadają się na każdy temat, bez trudu można odnieść wrażenie, że po prostu lubią się pokazywać na ekranie. Bardzo zatarta jest w tym przypadku granica między ekspertem a celebrytą. A to duży błąd.
- Zatrudnienie w roli ekspertów ludzi bez odpowiednich kwalifikacji jest poważną nieuczciwością wobec odbiorców mediów - ocenia prof. Jacek Dąbała, medioznawca i audytor jakości mediów z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Mówiąc najogólniej, może wprowadzać ich się w błąd, dając fałszywy lub niepełny obraz sytuacji. Może to też sprawiać wrażenie przypadkowości, lansowania własnych znajomych lub nawet załatwiania jakichś interesów. Bardzo często niekompetentnymi ludźmi w roli ekspertów posługuje się propaganda, pamiętajmy o tym.
Żadnego pajacowania
Medioznawcy powiedzieli również WP, jakie kryteria powinny, ich zdaniem, spełniać osoby, które zapraszane są do mediów w roli ekspertów.
- Ekspert powinien przede wszystkim dobrze znać się na tym, o czym się wypowiada. Powinien być także neutralny i bezstronny. Wypowiedzi takich osób mogą być ciekawe, a na dodatek mieć istotny walor edukacyjny. To wielka korzyść zarówno dla publiczności, jak i dla samych mediów - powiedział prof. Kowalski.
- Osoby zaproszone do mediów jako eksperci, powinny charakteryzować się przede wszystkim wiedzą, kompetencjami i umiejętnościami eksperckimi - dodał prof. Dąbała. - Wykształcenie, doświadczenie, wrażliwość, wyobraźnia czy kultura zawodowa też są istotne. Plus rozpoznawalność w branży. Zatrudnienie eksperta bez uwzględniania tych kryteriów jest ryzykowne i po prostu nieprofesjonalne. Osoba w roli eksperta to przecież ktoś niezwykle ważny, bo ludzie mu ufają. Nie powinien to być osobnik od wspólnych lub wygodnych poglądów. Dobry ekspert mówi, jak jest i robi to odpowiedzialnie, zna się na rzeczy, a jego opinia nie musi się nikomu podobać.
Zobacz także
Naukowiec zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt tej sprawy.
- W mediach pojawia się jeszcze jeden dodatkowy i niezwykle ważny problem - mówi prof. Dąbała. - Ekspert musi być medialny, telegeniczny, językowo sprawny, dobrze artykułujący słowa i zdania. Nie zaszkodzi, gdy jest "kontaktowy", błyskotliwy, z poczuciem humoru, elokwentny i inteligentny, ponieważ wtedy wzbudza zainteresowanie i sympatię. Przez to często wydaje się znacznie bardziej wiarygodny i przekonujący. Te cechy budują także komunikatywność przekazu i przede wszystkim oglądalność, tak ważne w mediach. Tu nie ma miejsca na udawanie, pajacowanie czy jakiekolwiek celebryctwo. Łatwo narobić szkód w bardzo wrażliwej świadomości społecznej.
- Wybór eksperta do telewizji to, wbrew pozorom, wyjątkowo trudne wyzwanie - ocenia prof. Dąbała. - Dziennikarze muszą mądrze szukać i odpowiednie osoby się znajdą. No i muszą się przyłożyć do tej pracy, aby niechcący nie promować niekompetencji.
- Nie brakuje osób, które mogą się wypowiadać w fachowy sposób na tematy, w których się specjalizują - pociesza prof. Kowalski. - Warto ich szukać, docierać do nich i prosić ich o opinię. Najlepszym dowodem jest fakt, że ciągle pojawiają się nowe osoby, nowe głosy. Słyszę to zwłaszcza w radiu. Telewizje wciąż mają jednak w tej kwestii sporo do zrobienia.