TVP pokazała, jak prezes bawi się w Opolu w najlepsze. "Pokazujemy, co chcemy"
59. festiwal w Opolu przeszedł już do historii, ale jego echa pobrzmiewają jeszcze w mediach. Szczególnie fakt, że widzowie raz po raz widzieli, jak na imprezie szampańsko bawi się prezes TVP. Jest odpowiedź reżysera festiwalu.
Tegoroczna impreza w Opolu była szeroko komentowana. Owszem, nie brakowało chlubnych momentów, jak tradycyjne powroty do czasów świetności festiwalu czy jubileuszem Justyny Steczkowskiej. Mimo to festiwal wzbudził skrajne reakcje. Nie brakowało opinii, że konkursy debiutów i premier odbiegały poziomem od tych proponowanych przed laty.
Zdarzały się też niezręczności i wpadki, które wywoływały gwizdy na widowni. Jak wtedy, gdy podczas plebiscytu na wydarzenie 70-lecia wśród propozycji Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski podali wprowadzenie stanu wojennego.
Trzeba przyznać, że o minionej edycji opolskiej imprezy jest naprawdę głośno. Mówi się nawet o realizacji widowiska. Dziennikarze i internauci wytykają, że operatorzy raz po raz pokazywali, jak na imprezie bawi się prezes TVP wraz z żoną.
O tym, że to zdecydowanie przesada, mówią w rozmowie z "Pressem" eksperci. Nie pozostawiają wątpliwości, że kogoś poniosła fantazja. Co więcej, twierdzą, że to "lizusostwo" pracowników stacji, na które prezes daje przyzwolenie.
- Realizator wie, że jak jest prezes, to się go pokazuje. Prezes do nikogo nawet nie musi dzwonić - cytuje "Press" anonimowego wysoko postawionego pracownika TVP.
Ponadto z jego opinii wynika, że Kurski najzwyczajniej lubi takie "gesty".
- Myślę, że prezes Jacek Kurski chce być pokazywany, a pracownicy wiedzą, że tego oczekuje. To taki oportunizm z ich strony - skomentował z kolei były prezes stacji, Juliusz Braun.
Informatorzy twierdzą ponadto, że pokazywanie prezesów TVP bawiących się na widowni to nic nowego ani zaskakującego. Z tym, że po remoncie amfiteatru loża VIP znalazła się w innym miejscu, nad widownią - stąd realizatorom podobno trudno było pokazywać telewizyjnych oficjeli. Teraz ponoć znaleźli na to sposób i oczom widzów ukazywali się rozbawieni Kurscy podczas poszczególnych koncertów.
Reżyser tegorocznego festiwalu Konrad Smuga zapytany, czy był to ustalony element transmisji, czy inicjatywa pracowników, sprawę skomentował krótko.
- Pokazujemy to, na co mamy ochotę, więc pokazujemy też prezesa. To nic wielkiego - skwitował.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.