TVP nie chce przeprosić Moniki Olejnik. Znów pójdą do sądu
Dziennikarka TVN24 kilka dni temu poinformowała o korzystnym dla siebie wyroku sądu - TVP miała przeprosić ją za insynuacje na temat rzekomych powiązań Olejnik z aferą reprywatyzacyjną. Publiczny nadawca zamierza złożyć apelację.
20.06.2022 | aktual.: 20.06.2022 10:06
Monika Olejnik pochwaliła się wygraną w sądzie z władzami TVP na swoim profilu na Instagramie. "Telewizja publiczna sugerowała w swoich manipulacjach, że kamienica, w której mieszkam, była powiązana ze złodziejską prywatyzacją. Dzisiaj zapadł wyrok, w którym sąd potwierdził, że wszystkie te sugestie wobec mnie były nieprawdziwe i nieuprawnione" - napisała dziennikarka TVN24 w minioną środę.
Karą miało być wyemitowanie tekstu przeprosin po głównym wydaniu "Wiadomości" (dwa razy), na antenie TVP Info (cztery razy) i zamieszczenie odpowiedniej planszy z komunikatem w serwisie VOD. Ponadto publiczny nadawca został zobowiązany do wpłacenia 25 tys. zł na konto Caritasu i Fundacji TVN.
TVP nie zamierza jednak przepraszać Olejnik za materiał wyemitowany w programie "Alarm!" w 2018 r. Jak donosi portal Wirtualne Media, telewizja chce złożyć apelację od wyroku.
- Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny, a TVP się z nim nie zgadza. Spółka po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku planuje złożyć apelację - przekazało biuro prasowe TVP.
W uzasadnieniu wyroku sąd zwrócił uwagę, że "nabycie mieszkania (przez Olejnik - przyp. red.) było w pełni uczciwe, bez wad prawnych i nie miało żadnego związku z tym, co przypisywała jej telewizja publiczna".