TV Republika vs. reklamy. Sakiewicz tłumaczy, jak wygląda sytuacja

Po wypowiedzi Jana Pietrzaka o uchodźcach i byłych obozach koncentracyjnych wielu reklamodawców ogłosiło wycofanie się z TV Republika. Reklam emitowanych jest mniej. Tomasz Sakiewicz tłumaczy "strategię".

Michał Rachoń wrócił do TV Republika
Michał Rachoń wrócił do TV Republika
Źródło zdjęć: © screen

Po wyłączeniu sygnału TVP Info i zdjęciu z anteny TVP m.in. "Wiadomości", wielu reporterów czy prezenterów publicznej stacji przeszło do TV Republika, by tam nadawać o "zamachu" na wolne media. Siłą rzeczy zamieszanie wokół byłych pracowników TVP przyciągnęło zainteresowanie do stacji Tomasza Sakiewicza. TV Republika z marginalnej stała się jedną z najchętniej oglądanych w kraju. Biorąc pod uwagę procentowy udział kanału w oglądalności wszystkich stacji tylko 9 stycznia TV Republika zanotowała 76-procentowy wzrost oglądalności w stosunku do pierwszych ośmiu dni stycznia, notując 5,33 proc. udziału w rynku. Stację oglądało wtedy średnio ponad 314 tys. widzów.

Przy takim zainteresowaniu działaniem stacji i ogromnej widowni nie trudno było wychwycić skandaliczne słowa Jana Pietrzaka o imigrantach. Szybko zareagowała m.in. IKEA, która wycofała swoje reklamy ze stacji, na co Tomasz Sakiewicz zareagował rzekomym bojkotem firmy. Potem pojawiły się głosy o kolejnych firmach, które nie chcą reklamować się w Republice. Jak wygląda sytuacja?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak sprawdziliśmy jednego dnia, TV Republika emituje przede wszystkim materiały autopromocyjne, a nie reklamy. W czwartek 11 grudnia od godziny 11 do 14 nie wyemitowali ani jednej reklamy. Widzowie w przerwach reklamowych mogli zobaczyć najwyżej zapowiedzi programów publicystycznych, takich jak "Salonik polityczny Roberta Ziemkiewicza" czy "Polityczna kawa Tomasza Sakiewicza" oraz spot zachęcający do finansowego wsparcia stacji darowiznami. Sytuacja zmieniła się po godzinie 19. Wtedy widzowie zobaczyli m.in. reklamy marek Winiary czy Jula, a później również Milka i tabletek firmy Adamed.

Jak przekazał Wirtualnym Mediom Tomasz Sakiewicz, ma być to stan przejściowy. - Wielu klientów zmienia strategię na chwilę, chcą przeczekać i będą wracać. Nie sposób pominąć 10-12 mln ludzi w kampaniach reklamowych - komentuje, choć warto dodać, że w okresie od 29 grudnia do 14 stycznia oglądalność tej stacji wynosiła 216 tys. osób.

W TV Republika można obejrzeć reklamy kilku marek farmaceutycznych, sieci handlowych takich jak Jula czy Lidl, państwowych koncernów czy sieci Plus i Polsat Box. Sakiewicz podkreśla, że stacja sama podjęła decyzję o tym, by zrobić krótsze bloki reklamowe.

- Generalnie bloki reklamowe mają być bardzo krótkie. To zasada, której będziemy się trzymać, bo długie bloki nie służą ani reklamodawcom, ani widzom. Chyba lepiej mieć wyższe ceny niż dużo reklam, zawsze trzeba tu uzyskać kompromis - mówi.

Dodaje: - Mamy ogromną oglądalność, nieporównywalną do tej z początku grudnia. To zmieniło gwałtownie wycenę reklam. Ale jeśli ktoś podpisał umowę w zeszłym roku - był na tyle mądry albo miał szczęście - to jego zysk. Nie możemy też jednak traktować reklamodawców nierówno: że jeden kupi spot za 500 zł, a drugi za 5 tys.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)