Trzyma dystans. Uczestnik teleturnieju "Jeden z dziesięciu" ujawnił, jaki jest Tadeusz Sznuk

Wiktor Strzelczyk, zwycięzca jednego z ostatnich odcinków teleturnieju "Jeden z dziesięciu", chętnie dzieli się w mediach społecznościowych swoimi wrażeniami z nagrań do programu. Ujawnił m.in. to, jak na planie zachowuje się legendarny gospodarz teleturnieju, Tadeusz Sznuk.

Tadeusz Sznuk prowadzi teleturniej TVP od prawie 30 lat
Tadeusz Sznuk prowadzi teleturniej TVP od prawie 30 lat
Źródło zdjęć: © kadr z TVP

Znany zapewne widzom teleturnieju TVP Wiktor Strzelczyk z Krakowa wygrał odcinek "Jednego z dziesięciu" emitowany 4 października. Pracujący na co dzień w branży marketingowej uczestnik sięgnął po główną wygraną w imponującym stylu, odpowiadając w sumie na 21 pytań.

Sukces pana Wiktora byłby jeszcze większy, gdyby nie pomyłka w wymowie nazwiska niemieckiego kanclerza, Helmuta Kohla, przez co nie zaliczono uczestnikowi odpowiedzi. - Bez wątpienia wiedział pan, o kogo chodzi, ale nazwisko owego kanclerza to nie Koehl, a Kohl - stwierdził Tadeusz Sznuk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I choć pomyłka, jak tłumaczył potem w mediach społecznościowych pan Wiktor, była spowodowana błędnym przekonaniem co do pisowni nazwiska chadeka, to ostatecznie produkcja teleturnieju TVP została przy swoim.

Mimo wszystko uczestnik "Jednego z dziesięciu" i zarazem wielki fan programu, nie żywi urazy do produkcji, a o swoich doświadczeniach związanych z nagraniami chętnie dzieli się z internautami w sieci. Aktywny na platformie X (dawniej Twitter) pan Wiktor, opowiadał po wygranej m.in. jaka atmosfera panuje na planie programu i jak w kontaktach z zawodnikami zachowuje się Tadeusz Sznuk.

Pan Wiktor, który parokrotnie występował w teleturnieju TVP, ubolewał, że od czasu pandemii koronawirusa prezenter stał się bardziej powściągliwy w kontaktach z uczestnikami, a wszystko z uwagi na swoje zdrowie.

"Tadeusz Sznuk od czasu pandemii trzyma dystans fizyczny do graczy. Niestety nie można już z nim gawędzić w przerwie między etapami (przed finałem jest 10 minut przerwy)" - czytamy na profilu Wiktora Strzelczyka, który ujawnił, że dystansu pilnuje nie tyle sam gospodarz, co jego współpracownicy.

"[...] Gdy podszedłem się pożegnać, momentalnie pani reżyser poprosiła o dystans. Ponoć w czasie odcinków pandemicznych jakiś zawodnik go [Tadeusza Sznuka - red.] niby zaraził COVID-em".

Mimo to, jak zapewnił zwycięzca jednego z październikowych odcinków "Jednego z dziesięciu", prezenter TVP dokłada wszelkich starań, by uczestnicy programu czuli się przed kamerą w miarę swobodnie.

"Tak czy inaczej, pan Tadeusz w studiu bardzo rozluźnia atmosferę i pomaga zawodnikom walczyć ze stresem [...]".

Pan Wiktor z Krakowa zwyciężył w odcinku "Jednego z dziesięciu" wyemitowanym w TVP 4 października
Pan Wiktor z Krakowa zwyciężył w odcinku "Jednego z dziesięciu" wyemitowanym w TVP 4 października © kadr z programu TVP

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)