"Top Model": Znów igrają z ich zdrowiem. Krytyka pod adresem TVN przybiera na sile
"Najpierw chcą im połamać nogi, potem kręgosłupy, a teraz niech dostaną grypy" - czytamy w jednym z wielu krytycznych komentarzy w sieci pod adresem TVN. Kolejna ryzykowna dla uczestników "Top Model" sesja rozsierdziła widzów. Krytyka pod adresem stacji przybiera na sile.
13.10.2022 | aktual.: 13.10.2022 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Śmiało można powiedzieć, że program "Top Model" ma coraz więcej wspólnego z kaskaderką niż modelingiem. Stawiając na jeszcze mocniejsze wrażenia dla telewidzów, produkcja sięga po coraz bardziej widowiskowe, ale i ryzykowne dla uczestników zadania. Aspirujący modele znajdują się często w ekstremalnych dla siebie sytuacjach, twarzą w twarz ze swoimi lękami, traumami, a widzowie zastanawiają się: czemu to ma służyć?
W najnowszym sezonie show TVN karetka już raz odwiozła uczestniczkę do szpitala. W ostatnim odcinku znów postawiono przed nimi niebezpieczne zadanie. Podwodna sesja w głębokiej, lodowatej wodzie, w kontenerze z metalowymi prętami, nie tylko wywołała dramatyczne reakcje uczestników (Weronika, która w przeszłości się topiła, początkowo odmówiła wykonania zadania, Maciej narzekał na "tragicznie zimną wodę"), ale i rozsierdziła widzów. Na instagramowym profilu "Top Model" wylała się prawdziwa fala krytyki pod adresem stacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sesja żart, ucięte kończyny, żałosna obróbka [...] Poza tym ta woda serio musiała być lodowata? Najpierw chcą im połamać nogi, potem kręgosłupy a teraz niech dostaną grypy" - podsumowała ironicznie jedna z fanek.
"Kto wymyśla te sesje?" - pytał kto inny. Wytknięto też produkcji brak ratownika na planie i czyhające na zawodników w kontenerze z wodą metalowe belki, o które mogli się uderzyć.
"Samo zadanie według mnie trudne i co warto jeszcze zaznaczyć to fakt, że nad głowami były belki, bardzo niebezpieczny element - mogli to jakoś zabezpieczyć" - zauważa jedna z internautek, wtóruje jej inna.
"Już nie patrząc na sprawę Weroniki. W zbiorniku powinien być ratownik, nawet siedzący gdzieś na krawędzi, aby zapewnić uczestnikom jakiś komfort psychiczny. Może był gdzieś w pobliżu, nie zauważyłam, ale jednak powinien być w wodzie" - podkreślała.
Surowi internauci nie omieszkali też zauważyć, że wymagająca takiego ryzyka i poświęcenia ze strony uczestników podwodna sesja nie przyniosła zachwycających zdjęć. Jej efekty, delikatnie mówiąc, mocno rozczarowały widzów.
"Wszystkie te zdjęcia są okropne i to absolutnie nie jest wina modeli, bo co oni mieli zrobić. Co za sens wkładać ich do wody i robić z nich syreny, jak z tyłu są drzewa i pola. Rozumiem że 'Top model' z roku na rok ma coraz mniejszy budżet, ale serio, okropne to jest, robicie idiotów i z siebie, i uczestników, i z widzów".
"Zdjęcia są w słabej jakości, dlaczego fotograf nie robił ich pod wodą? Sposób, w jaki ucinacie zdjęcia na Instagrama, to masakra. Pół twarzy widać, pół ucięta. Na innym zdjęciu nie ma pół ręki, albo pół jeszcze czegoś innego. Przepraszam, sama jestem amatorem jeśli chodzi o fotografię, ale to aż boli po oczach" - pomstowała inna fanka "Top Model".
"Te zdjęcia są słabe tylko przez kadry, serio... Tu przycięta głowa, ręka, ogon" - wyliczał kto inny.
"Jakość, estetyka i wykonanie tych zdjęć jest na tak niskim poziomie. Jak można mieć tak dobrą koncepcję na sesję i zrobić takie zdjęcia..." - dziwi się kolejny fan show TVN.
Przedstawione komentarze to zaledwie garstka spośród wszystkich, które wręcz zalały oficjalny profil "Top Model" na Instagramie. Czy tym razem produkcja zareaguje?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" kłócimy się o skandaliczną "Blondynkę", znęcamy się nad ostatnim (daj Bóg!) filmem Patryka Vegi i zgrzytami zębami, wspominając makabryczne zbrodnie "Dahmera". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.