Tomasz Zubilewicz mógł zginąć w zamachu terrorystycznym. Uchroniła go "ręka boża"

Tomasz Zubilewicz ocalił życie już dwa razy w trudny do wytłumaczenia sposób. Wierzy, że to Bóg bezpośrednio interweniował. Prezenter pogody jest osobą głęboko wierzącą, był nawet katechetą i modli się za dzieci nienarodzone.

Tomasz Zubilewicz prezentuje pogodę w TVN od 1997 r.
Tomasz Zubilewicz prezentuje pogodę w TVN od 1997 r.
Źródło zdjęć: © AKPA

04.09.2023 | aktual.: 04.09.2023 16:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na początku lat 90., zanim zaczął pracować w telewizji, Tomasz Zubilewicz prowadził lekcje religii w szkołach jako świecki katecheta. W młodości myślał nawet o tym, aby zostać księdzem, ale miłość do Violetty była silniejsza. Żonę znał z podwórka, potem zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej, działając w Ruchu Światło-Życie.

Pogodynek codziennie czyta Pismo Święte. Bezwarunkowo ufa Bogu, który kiedyś przemówił do niego ustami Hindusa. Zaczęło się od tego, że nad Gangesem Zubilewicz został okradziony z pieniędzy, paszportu i biletu powrotnego. Był przerażony, co dalej. Jeden z miejscowych urzędników, upewniwszy się, że Polak jest wierzący, powiedział do niego: "Zaufaj swojemu Bogu". I nagle wszystkie formalności poszły jak z płatka, a prezenter szczęśliwie wrócił do kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Stwórca przemawia przez różne osoby, różne sytuacje - komentował swoją przygodę w "Dobrym Tygodniu".

Opatrzność ratowała Zubilewicza także z poważniejszych, prawdziwie śmiertelnych opresji. Podczas wizyty w Paryżu chciał zrobić zakupy w dwóch sklepach, ale ograniczał go czas i musiał zdecydować się na jeden z nich. Wybrał ten w południowej dzielnicy, w tym drugim zaś wybuchła bomba podłożona przez terrorystów.

- Z jakiegoś powodu tam nie pojechałem. Myślę, że to zasługa Pana Boga - stwierdził prezenter.

Innym razem, na wycieczce w Krakowie, usłyszał wewnętrzny głos, który kazał mu przejść na drugą stronę ulicy. Okazało się, że gdyby tego nie zrobił, to na jego głowę spadłaby donica. Wątpliwe, aby wtedy przeżył.

Tomasz Zubilewicz wspiera ruch pro-life, brał udział w akcji "Uratuj świętego", w ramach której modlił się w intencji życia nienarodzonego. Szczególną radością napawa go wizja nieśmiertelności.

- Wierzę, że po tym ziemskim życiu czeka nas coś jeszcze, inna rzeczywistość. I to też dodaje człowiekowi otuchy - wyznał telewizyjny gwiazdor.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
tomasz zubilewiczpogodynekcud
Komentarze (25)