Tomasz Rożek odchodzi z Trójki. "Nie potrafię być lojalny wbrew moim poglądom"
W porannej audycji Programu Trzeciego Polskiego Radia wyemitowano ostatni odcinek "Pytań z kosmosu" dr. Tomasza Rożka. Dziennikarz i popularyzator nauki pożegnał się ze słuchaczami. - Obawiam się, że jutro już nie będę miał audycji – mówi w rozmowie z WP.
Tomasz Rożek podkreśla swoją solidarność z zespołem trójkowego Poranka, którego przyszłość ma się wyjaśnić w środę.
– Złapaliśmy tam wspólne flow, często robiliśmy sobie żarty, a słuchacze, którzy dzwonili, by zadawać pytania, śmiali się z nami. To była esencja tej audycji – mówi Rożek.
Nastrój w Trójce opisuje popularną przenośnią o tym, że jak się żywą żabę gotuje w wodzie powoli, zamiast wrzucać do wrzątku, to żaba nie zauważy niebezpieczeństwa, póki nie będzie za późno.
– Jeżeli pani prezes wyrzuca dziennikarkę pod pozorem wady wymowy, to pytasz się sam siebie, kto stoi za sterem tego okrętu i dochodzisz do wniosku, że ów okręt prędzej czy później rozwali się o skały. Pytasz się też samego siebie, dla kogo jesteś w załodze: dla kapitana czy dla słuchaczy.
Tymi słowy Rożek nawiązuje do głośnego rozwiązania umowy z dziennikarką Anną Gacek, zwolnioną w trybie natychmiastowym w marcu br.
- Ja nie potrafię być lojalny wbrew moim poglądom. Nie robiłem nigdy ani radia, ani telewizji dla ich dyrektorów, tylko dla widzów i dla słuchaczy. I może się po prostu stać tak, że tej audycji nie będzie miał kto wydać, zrealizować – ani poprowadzić – dodaje smutno i zaznacza, że po usłyszeniu wywiadu Krzysztofa Czabańskiego u Roberta Mazurka nie ma wielkich nadziei na to, że lawinę przetaczającą się przez radiową Trójkę da się w jakiś sposób zatrzymać.
– Nie widziałem w tej rozmowie autorefleksji – kwituje.
Afera wokół Trójki
Tomasz Rożek to dziennikarz naukowy i fizyk, który prowadził na antenie Trójki audycję "Pytania z kosmosu". W kilkuminutowym programie odpowiadał na pytania słuchaczy związane z nauką.
Tomasz Rożek jest kolejną osobą, która zdecydowała się na odejście z Trójki po tym, jak unieważniono notowanie Listy Przebojów, które wygrał Kazik z przebojem "Twój ból jest lepszy niż mój". Tekst piosenki uderza w Jarosława Kaczyńskiego, który 10 kwietnia złamał zasady przymusowej izolacji i pojawił się na cmentarzu.
Głos w tej sprawie zabrał również były dziennikarz rozgłośni, Wojciech Mann, który opowiedział o naciskach na dziennikarzy w rozmowie z WP:
- Wiem, że serwisy były przestraszone, bo ciągle przychodziły jakieś dyrektywy. Ci, którzy dyrygują tym interesem, ciągle udają, że jest demokracja i wolność słowa. Ale ciągle są jakieś delikatne poprawki, delikatne korekty idące tylko w jednym, słusznym kierunku. Najgorzej, jak ich poprosić, żeby taką dyrektywę dali na piśmie. To wtedy gorzej, bo jest dowód - wyznał w wywiadzie z Sebastianem Łupakiem.