Trwa ładowanie...

"The Voice of Poland": trudne wybory w drugim odcinku na żywo. Polały się łzy

Walka w "The Voice of Poland" toczy się o coraz wyższą stawkę. W programie zostało tylko 12 uczestników, z których tylko 8 mogło przejść do kolejnego etapu. Sprawdźcie, kto musiał pożegnać się z programem.

"The Voice of Poland": trudne wybory w drugim odcinku na żywo. Polały się łzyŹródło: AKPA
d1maiyv
d1maiyv

W drugim odcinku na żywo nie brakowało niespodzianek. Jedną z nich było rozstrzygnięcie internetowego głosowania widzów na ulubionego prowadzącego. Decyzją internautów została nim Barbara Kurdej-Szatan. W przyszłym odcinku poznamy ulubionego zwycięzcę widzów poprzednich edycji. Dużo większe emocje towarzyszyły jednak uczestnikom. I to nie tylko ze względu na liryczny nastrój, który królował tego wieczora na scenie.

Drużyna Margaret

Staszek Ślęzak z grupy Margaret miał przed sobą duże wyzwanie, żeby wyjść ze strefy komfortu i zaśpiewać "Miliony monet" Mroza. I choć starał się odnaleźć, dało się odczuć, że zmaga się z piosenką. Jurorzy, choć nie kryli, że był pod dźwiękiem, docenili go za odwagę i podjęcie wyzwania. – Trochę było w tym próbowania, ale w próbowaniu nie ma nic złego. Czasem trzeba wyjść poza strefę komfortu i zrobić coś nowego – stwierdził Tomson.

Sonia Michalczuk zaśpiewała "Testosteron". Mocna interpretacja przypadła do gustu jurorom. – Sonia jesteś dla mnie Supermenką i w życiu prywatnym i tym co robisz na scenie – stwierdził z uznaniem Baron.

Tadeusz Seibert zmierzył się z lirycznym repertuarem – "Lubię wracać tam, gdzie byłem" Zbigniewa Wodeckiego. I właśnie w takim delikatnym wydaniu urzekł wszystkich jurorów, a wśród widowni wywołał szczery entuzjazm. – Bardzo miło mi cię zobaczyć w takiej odsłonie, moim zdaniem bardziej przekonującej. Pokazałeś się w innym świetle. Mam nadzieję, że jeszcze pokażesz nam się w właśnie w takiej poetyckiej odsłonie – stwierdził zachwycony Michał Szpak.

d1maiyv

Do dalszego etapu decyzją widzów przeszedł Tadeusz Seibert. Margaret z kolei zdecydowała, że zabiera ze sobą Stasia Ślęzaka.

AKPA
Źródło: AKPA

Drużyna Kamila Bednarka

Julia Olęcka zmierzyła się z piosenką "Stand up for love" Destiny’s Child. Uczestniczka nie kryła, że chce łączyć swoje dwie pasje – muzykę i działalność dobroczynną. Dlatego też występ, w którym odkryła przed widownią całą swoją wrażliwość – To było świetne – rzuciła zachwycona Margaret.

d1maiyv

Kasjan Cieśla wraz z Kamilem wybrał wzruszający utwór "Nie mam dla ciebie miłości". - Straciłem kogoś, kogo bardzo kochałem. Zastanawiam się, czy jeszcze kogoś takiego spotkam – mówił w materiale, a nad piosenką pracował właśnie ze Skubasem. Wykonanie było dla niego o tyle szczególne, ze po raz pierwszy wystąpił na scenie "The Voice" z gitarą. – Masz jakąś tajemnicę i to jest bardzo pociągające. Ale najbardziej denerwuje mnie, że jesteś zamknięty, trochę się gdzieś chowasz – mówił Michał Szpak. Występ Kasjana szczególnie wzbudził dyskusję wśród jurorów. Michał i Margaret liczyli na to, że Kasjan jeszcze bardziej otworzy się przed odbiorcami. Tomson, Baron i Kamil nie zgadzali się z ich zdaniem. – Pozwólcie mu być sobą – stwierdził rozsądnie Tomson, wywołując aplauz publiki.

Damian Kulej kontynuował roztaczanie lirycznego klimatu. Zaśpiewał piękny utwór "Ktoś między nami" Anny Jantar i Zbigniewa Hołdysa i z miejsca urzekł całą publiczność w studiu. Zachwytu nie kryli też trenerzy. - To chyba jego najlepszy występ - powiedziała cicho Margaret. – Absolutnie najwyższa półka – wtórował zachwycony Tomson.

Decyzją widzów w programie został Kasjan Cieśla. Kamil musiał zdecydować, kogo zabiera dalej. Po chwili zastanowienia wybrał Damiana Kuleja.

AKPA
Źródło: AKPA

Drużyna Tomsona i Barona

Bartek Deryło z drużyny chłopaków z Afromental zaśpiewał piosenkę "Nad przepaścią" Braci. – To jedna z najpiękniejszych piosenek w polskiej muzyce rozrywkowej – przyznali zgodnie trenerzy. – Ty jesteś moim faworytem w grupie kolegów. Kupuję cię w całości – mówiła Margaret. Michał Szpak jej wtórował, dodatkowo doceniając sceniczną osobowość Bartka.

d1maiyv

Alicja Szemplińska w przydziale dostała do wykonania "Unconditionally" Katy Perry. Znów zachwyciła wyjątkową, niską barwą głosu. – Bez wątpienia jesteś faworytką w tym programie – skwitował krótko Michał Szpak, nie kryjąc podziwu. Mniej zachwycony tym razem był Kamil Bednarek.

Patryk Żywczyk zaśpiewał tym razem na scenie "The Voice" "Na szczycie" Grubsona. – wybór takiej piosenki do drugiego lajwa świadczy o dużej odwadze i o tym, że przechodzisz dalej – stwierdziła Margaret. – Potrafisz się odnaleźć w każdym gatunku – komplementował go Michał szpak.

Decyzją widzów do następnego etapu przeszła Alicja Szemplińska. Tomson i Baron z kolei zdecydowali, że dalej zabierają ze sobą także Bartka Deryło.

AKPA
Źródło: AKPA

Drużyna Michała Szpaka

Piotr Szewczyk wystąpił z piosenką "Stay" Rihanny. Od początku śpiewał polskie utwory, wykorzystując w nich swój góralski akcent. Teraz miał okazję zaskoczyć w zupełnie innym repertuarze. Pokazał też dodatkowe pokłady wrażliwości, a piosenkę zadedykował żonie. Margaret nie kryła jednak, że czegoś jej zabrakło. – Może ten angielski nie jest dla ciebie, może to był powód – mówiła.

d1maiyv

Jakub Dąbrowski z kolei miał okazję pracować nad występem z Justyną Steczkowską. Na scenie zaśpiewał jej piosenkę "Wracam do domu". Nie krył, że opowie w niej osobistą historię. Na scenie emocje wzięły górę i skończył piosenkę we łzach, wzruszając Margaret. – Gratuluję, przepiękny występ. Wzruszyłem się – przyznał również Baron.

Daria Reczek wybrała piosenkę "Gravity" Sary Bareilles i zafundowała publiczności bardzo emocjonalny występ.- Gratuluję. Pięknie prowadzisz dźwięki. Zazdroszczę ci - mówiła Margaret. - Dla mnie byłaś gwiazdą dzisiejszego wieczoru - dodał dumny z podopiecznej Szpak.

Decyzją widzów dalej przeszedł Kuba Dąbrowski, a Michała Szpaka - Daria Reczek.

Z programem pożegnali się Sonia Michalczuk, Julia Olęcka, Patryk Żywczyk i Piotr Szewczyk. Oglądaliście ten odcinek?

d1maiyv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1maiyv