Telekamery 2022 rozdane. Oto laureaci 25‑lecia plebiscytu. A co z samą galą? Zabrakło rozmachu
Kolejna gala rozdania Telekamer przeszła do historii. Tym razem była szczególna, bo przyznano wyjątkowe statuetki z okazji 25-lecia imprezy. I szkoda tylko, że finałowa gala plebiscytu, mimo emocjonalnych przemów i wzruszających momentów, nie miała już takiego rozmachu jak przed laty. Taka okazja aż prosiła się o świętowanie z pompą.
Telekamery niegdyś były jedną z najważniejszych i najbardziej prestiżowych nagród przyznawanych w rodzimej branży telewizyjnej i filmowej. Gala była organizowana z rozmachem, a w roli gości specjalnych (nagradzanych rzecz jasna również statuetką) pojawiały się światowe gwiazdy kina.
Wybierz z nami najlepszy polski film. Nagroda internautów zostanie wręczona już 6 czerwca. Nie zwlekaj - kliknij, by zagłosować!
Dziś nagroda ta ma głównie wartość symboliczną (nie bez powodu zresztą, zważywszy na to, jak zmienia się rynek telewizyjny i fakt, jaką konkurencją dla telewizji są chociażby gigantyczne platformy streamingowe). Niemniej Telekamery to nadal swojego rodzaju barometr gustu widzów i niezmiennie oznaka sympatii dla twórców, artystów, dziennikarzy i prezenterów.
Sama gala, po 25 latach istnienia plebiscytu, jest zaledwie cieniem tego, czym była na początku. Choć w tym roku po raz trzeci po długiej przerwie była transmitowana w telewizji (na antenie TV Puls, gdzie poprowadzili ją ponownie Katarzyna Zielińska i Kacper Kuszewski), a nie tylko w sieci, nie wywołuje już tak wielkich emocji ani wśród nominowanych, ani widzów.
Mimo podniosłej atmosfery, eleganckiej oprawy i wzruszających słów padających ze sceny, gala, jak na taki jubileusz, była zaskakująco mało widowiskowa. Składała się w zasadzie z wręczania kolejnych statuetek, a jedynym urozmaiceniem był otwierający występ Edyty Górniak i krótka wiązanka piosenek, które wykonywała do filmów i seriali. Szkoda, bo na okrągły jubileusz naprawdę przydałaby się impreza z prawdziwą pompą. I... na żywo, bo tym razem stacja wyemitowała nagraną już wcześniej galę.
Fanów plebiscytu czekało niemałe zaskoczenie i zmiana formuły. Pod względem przyznawania nagród sporo się zmieniło. Tym razem laureatów w większości kategorii nie wybrali widzowie, a jury składające się z redaktorów "Tele Tygodnia". Poniżej znajdziecie listę zwycięzców:
Prezenter informacji 25-lecia: Anita Werner
Dziennikarz publicystyczny 25-lecia: Elżbieta Jaworowicz
Osobowość 25-lecia: Tadeusz Sznuk
Juror 25-lecia: Baron i Tomson
Dziennikarz sportowy 25-lecia: Dariusz Szpakowski
Prezenter pogody 25-lecia: Agnieszka Cegielska
Program rozrywkowy 25-lecia: "Rolnik szuka żony"
Serial fabularno-dokumentalny 25-lecia: "Lombard. Życie pod zastaw"
Kanał tematyczny 25-lecia: Polsat Sport
Nagroda magazynu Netfilm (oraz jego czytelników): "Rojst 97"
Widzowie zaś mogli tradycyjnie głosować na swoich ulubieńców, ale tylko w trzech kategoriach: aktorki, aktora i serialu 25-lecia. Telewidzowie i czytelnicy "Tele Tygodnia" wybrali więc trójkę swoich laureatów.
Aktorka 25-lecia: Kinga Preis
- Ja się czuję na 25 lat jak Telekamery i nie rozumiem, dlaczego muszę grać osoby o kilkadziesiąt lat lat starsze. Ale to pewnie taka nasza domena, nas, aktorek, że jest nam ciężej, że traktuje się nas jako produkt telewizyjny. Więc ja, jako ten produkt, podkreślam, że jestem jeszcze zdatna do spożycia - skwitowała dowcipnie, odbierając nagrodę.
Aktor 25-lecia: Artur Żmijewski
Aktor nie silił się na pompatyczne przemówienie, ale wygłosił bardzo wzruszającą mowę. Podziękował za nieustające wsparcie żonie Paulinie, z którą po ślubie jest już 30 (!) lat. - A nagrodę dedykuję naszym dzieciom, które idą wspaniałą drogą. Mam nadzieję, że za 25 lat będą tak dumne ze swoich dzieci, jak ja jestem teraz - wyznał, wywołując aplauz publiczności.
Serialem 25-lecia zostało "Ranczo". Twórcy wspomnieli zmarłych przyjaciół z planu, którzy przez lata tworzyli wyjątkowy świat w Wilkowyjach, tworząc jednocześnie Polskę w pigułce. Przyznali jednak, że otwartość, z jaką podchodzili do opowiadania o Polsce przez pryzmat niewielkiej gminy, dziś mogłaby być potraktowana jako science-fiction, a podobne żarty w coraz bardziej podzielonym społeczeństwie by się prawdopodobnie nie sprawdziły.
Ilona Ostrowska podziękowała Pawłowi Królikowskiemu, bo bez jego Kusego nie byłoby jej Lucy. Cezary Żak zaś - scenarzyście Andrzejowi Grembowiczowi. - Andrzej lubił wplatać tematy polityczne, więc jak go znam, 11. sezon "Rancza" rozpocząłby od słów "przez ostatnich siedem lat..." - rzucił ze sceny, nawiązując jednocześnie do tego, ile lat minęło od zakończenia serialu i wywołując niemałą wesołość wśród publiczności.
Dodatkowo kapituła przyznała jeszcze dwie statuetki. Jedna z nich powędrowała do Człowieka Roku, którym została pani Wanda Traczyk-Stawska. Przedstawicielka powstańców warszawskich wygłosiła poruszającą mowę. - Po raz pierwszy nie wiem, co mam powiedzieć - zaczęła dowcipnie. - Muszę powiedzieć, to co najważniejsze. Dzięki wam, dzięki temu że mnie wybraliście, mogę mówić o tym, co najważniejsze. Że szczególnie teraz potrzebujemy w Polsce być razem! I razem pomóc Ukrainie. Proszę, pamiętajcie, jak my zostaliśmy w powstaniu opuszczeni. Pomóżcie, żeby się to nie powtórzyło - mówiła ze sceny. Za gorący apel otrzymała owacje na stojące i niewątpliwie był to najbardziej wzruszający moment gali.
Statuetka w kategorii Produkcja Roku powędrowała do filmu "Żeby nie było śladów" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. Podczas gali uhonorowano także jubileusz 50-lecia pracy artystycznej Zbigniewa Buczkowskiego. Z tej okazji aktor otrzymał nagrodę specjalną od telewizji Puls. - My aktorzy mamy to to siebie, że najpierw gramy młodych chłopców, potem amantów, potem ojców, dziadków, a na końcu staruszków. Ja jestem na etapie grania ojca, więc chyba nie jest ze mną jeszcze tak źle - stwierdził, rozbawiając publiczność. Zadedykował nagrodę Januszowi Kondratiukowi, dzięki któremu, jak podkreślił aktor, "wszystko się zaczęło".
Telekamera specjalna od redakcji "Tele Tygodnia" trafiła do stacji Kino Polska za wieloletnie promowanie polskich filmów i seriali. Telekamera specjalna za szczególne osiągnięcia na rynku telewizyjnym trafiła do stacji TVP Kobieta (za udany debiut wśród kanałów tematycznych). Złotą Telekamerę odebrał dziennikarz sportowy Jerzy Mielewski, który świętuje 20-lecie pracy w Polsacie. Oglądaliście tę galę?