"Taniec z gwiazdami": kontuzjowany Sylwester Wilk podjął decyzję co dalej z jego udziałem w show

Sportowiec po ostatnim odcinku tanecznego programu trafił do szpitala. Kontynuacja jego treningów stanęła pod znakiem zapytania.

Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz w "Tańcu z gwiazdami".
Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz w "Tańcu z gwiazdami".
Źródło zdjęć: © akpa

"Taniec z gwiazdami" po półrocznej przerwie powrócił na antenę. Uczestnicy 11. edycji programu Polsatu byli zmuszeni przerwać wiosenne treningi z powodu pandemii koronawirusa. Długa pauza odbiła się na formie niektórych par.

Zaledwie po pierwszym, jesiennym odcinku losy Sylwestra Wilka i Hanny Żudziewicz w show stanęły pod znakiem zapytania. Sportowiec z amputowaną nogą po udziale w "Ninja Warrior Polska" postawił sobie kolejne, ambitne wyzwanie. Jednak w tanecznych treningach przeszkodziła mu choroba.

Mężczyzna przeciążył miejsce po amputowanej nodze, przez co nie mógł założyć protezy już w ubiegłym tygodniu. Specjalista musiał mu ją na nowo dostosować. Jednak po kilkunastu godzinach od występu Wilk znalazł się w szpitalu.

- Trafiłem w sobotę do szpitala. Jestem na antybiotyku. Z nogą nieco lepiej, ale jest nadal opuchnięta. Czekam na informacje od lekarzy, co dalej - mówił w poniedziałek.

Po konsultacjach z lekarzem sportowiec postanowił kontynuować treningi do "Tańca z gwiazdami". Ale w najbliższym odcinku zobaczymy go bez protezy.

- Już 4 godziny po wyjściu ze szpitala byłem na pierwszym treningu. Tańczę bez protezy, bo na razie nie mam nawet jak jej założyć. Mamy trochę zaległości z Hanią, ale nie odpuszczamy - mówi Sylwester Wilk.

Intensywne próby wiążą się ze sporym ryzykiem pogorszenia stanu zdrowia mężczyzny. Zapewnia, że cały czas jest pod obserwacją lekarzy.

- Trenujemy dwa razy dziennie. Dla mnie nie mowy o żadnej taryfie ulgowej. Ale spokojnie! Jestem pod stałą opieką lekarza, więc kontroluję stale mój stan zdrowia - deklaruje.

Trzymamy kciuki za Sylwestra Wilka i jego taneczną partnerkę na parkiecie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)