"Taniec z gwiazdami": Wiesław Nowobilski nie krył łez. Widzowie zdecydowali, kto zatańczy w finale [Relacja z odcinka 9.]
Znamy finalistów 13. edycji "Tańca z gwiazdami" w Polsacie. Na parkiecie polały się pot i łzy, a widzowie zdecydowali, kto w poniedziałek 31 października powalczy o Kryształową Kulę. Czy znów uratowali swojego ulubieńca?
24.10.2022 | aktual.: 24.10.2022 22:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wyłoniony w ósmym odcinku skład półfinału 13. edycji tanecznego show Polsatu okazał się wielkim zaskoczeniem zarówno dla jury, jak i dla samych uczestników. O udział w finale bieżącej edycji walczyli m.in. najsłabszy tanecznie, choć najsilniejszy, jeśli chodzi o wsparcie fanów, Wiesław Nowobilski. Tym razem kierownik budowy z programu "Nasz nowy dom" wystąpił na parkiecie m.in. u boku Sławomira. Gwiazdor muzyki tanecznej sam próbował swoich sił w szóstej edycji "Tańca z gwiazdami". W ostatnim odcinku wspierał Wiesława muzycznie, a w półfinale zrobił to także tanecznie.
Znany doskonale widzom Polsatu, chociażby z programu "Ninja Warrior", Łukasz "Juras" Jurkowski dołączył z kolei do Ilony Krawczyńskiej i Roberta Rowińskiego. Jeszcze nie tak dawno sam był gwiazdą tanecznego show. W poprzedniej, 12. edycji, "Juras" dotarł do szóstego odcinka. Najsilniejsze wsparcie dostał jednak Jacek Jelonek. Męski duet modela z Michałem Danilczukiem uzupełnił zwycięzca poprzedniej edycji - Piotr Mróz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dawno nie czułam tak dużej ekscytacji półfinałem. To będzie bardzo ciekawe, sami zagryzamy zęby. Wszystko w rękach naszych i telewidzów - zdradziła na wstępie programu Iwona Pavlović.
Na pierwszy ogień poszło męskie trio wzmocnione przez Piotra Mroza, które sprawdziło się w jivie. Jak stwierdził Michał Danilczuk, umiejętności zwycięzcy poprzedniej edycji dorównują zawodowcom. Jak im poszło?
- Rok czasu minął, a ty tańczysz jakbyś wczoraj z treningu wrócił - komplementowała gwiazdę "Gliniarzy" Czarna Mamba.
- Świetna energia, rytm, choreografia - podsumował zaś męskie trio Michał Malitowski. Panowie otrzymali 40 pkt.
Jako drudzy, w tangu, zaprezentowali się Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński w towarzystwie Jurasa. Postawili na zabawną i niezwykle energetyczną choreografię, dając popisowe show.
- Trio z twoją siostrą mi się bardziej podobało - rzucił Malitowski, a Piasek, nawiązując do dwuznacznego komentarza kolegi z poprzedniego odcinka, stwierdził, że juror jest dziś wyjątkowo grzeczny.
- Za dowcipy Michała, nawet te przypisywane mnie, nie biorę odpowiedzialności - rzucił z kolei Andrzej Grabowski. - Ja powiedziałem to, co ty pomyślałeś - dodał na swoją "obronę" Michał Malitowski. Ostatecznie trio otrzymało 39 pkt.
Przyszedł czas na tango dwóch górali, którzy w swojej choreografii - tylko pozornie - walczyli o względy Janji Lesar. Obecne na widowni małżonki Sławomira i Wiesława dosłownie pokładały się ze śmiechu.
Andrzej Grabowski docenił tym razem aktorskie umiejętności Wiesława. - Ten fragment, który tańczyłeś ze Sławomirem, to było ujmujące, jeszcze ten dotyk ręką. Jak ja wam uwierzyłam! - komplementowała wąsaczy Iwona Pavlović. Trio dostało jednak 36 pkt.
Czas na rundę drugą, którą otworzył duet Jelonka i Danilczuka. Tym razem panowie zaprezentowali taniec współczesny.
- Moim zdaniem bardzo trudno jest wyglądać świetnie przy świetnym [tancerzu - red.], kiedy się nic nie umie, a ty dałeś radę - pochwaliła modela Pavlović.
- Zaczynał pan ten program jako młody, hasający jelonek, a kończy pan go jako dorosły piękny jeleń - ocenił Andrzej Piaseczny.
- Jestem dumny, że mogę was tu oglądać, to jest coś wyjątkowego - ocenił zaś Malitowski. Męski duet po raz kolejny zgarnął 40 pkt. od jurorów.
Występujący następnie Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński ponownie zmierzyli się ze zmysłową rumbą. - Jestem strasznie dumny - zaczął Malitowski - Żeby z twoją charyzmą i energią, żebyś była tak opanowana - nie mógł się nadziwić influencerce. - Mnie ujęło to, co twoja twarz wyrażała w tej rumbie - zwrócił zaś uwagę Andrzej Grabowski.
- Wydaje mi się, że nastąpił przełom - stwierdziła Iwona Pavlović, doceniając progres Krawczyńskiej. Para dostała 40 pkt.
Następnie na parkiet znów wkroczyli Wiesław i Janja. Tym razem w energetycznej sambie. - Chciałabym powiedzieć: Boże widzisz, a nie grzmisz - zaśmiewała się Pavlović. Jurorka wypunktowała co prawda słabiutką sambę Wiesława, ale i dodała, że w tym programie wszystko jest możliwe. Ten duet ponownie dostał najniższe noty, zgarniając 35 pkt. Po pierwszej rundzie, decyzją widzów, miejsce w finale dostali faworyci - Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński.
W dogrywce, o swoją szansę na finał 13. edycji "Tańca z gwiazdami", jako pierwsi zaprezentowali się Jacek Jelonek i Michał Danilczuk. Zatańczyli paso doble. Jurorzy rozpływali się nad męskim duetem. Nie mogło być inaczej. I tym razem posypały się maksymalne noty.
Wiesław Nowobilski i Janja Lesar w dogrywce zaprezentowali cha-chę. - Wiesiu, pokazałeś, że być sobą to wielka sprawa, gratulacje - oceniła Czarna Mamba. - Dla ciebie Janju to też nie był łatwy przypadek - zwrócił się z kolei do tancerki Michał Malitowski. Andrzej Grabowski podkreślił zaś, że taneczne show to przede wszystkim program rozrywkowy.
- Wiesiu, ty tej rozrywki dostarczyłeś nam w nadmiarze - ocenił aktor znany z roli Ferdka Kiepskiego. Para dostała 36 pkt. Po dwóch rundach męski duet zebrał w sumie 120 pkt. Wiesław i Janja zaś 107 pkt. Jaką decyzję podjęli widzowie? Tym razem zaskoczenia nie było. Odpadł Wiesław Nowobilski, który nie krył łez wzruszenia. O Kryształową Kulę 13. edycji "Tańca z gwiazdami" powalczą więc Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński oraz Jacek Jelonek i Michał Danilczuk. Wielki finał w poniedziałek 31 października.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.