"Taniec z gwiazdami": Gimper zapowiada niespodziankę w finale
Awans Tomasza "Gimpera" Działowego do finału "Tańca z gwiazdami" wzbudził sporo emocji. Uczestnik opowiada, co zrobi z ewentualną wygraną.
Widzowie nie kryli oburzenia, że to Tomasz "Gimper" Działowy powalczy o zwycięstwo, a nie Tamara Gonzalez Perea, która była w tanecznych zmaganiach zdecydowanie lepsza. Niemniej, mimo że miał najniższe noty od jurorów, to on zdobył więcej głosów.
- Nie złamałem zasad programu, wchodząc do finału. Myślę, że warto przenieść dyskusję na pole zasad, które decydują o przechodzeniu uczestników dalej, jeżeli widownia uważa je za niesprawiedliwe - mówił youtuber w rozmowie z Wirtualną Polską.
Teraz intensywnie przygotowuje się do finałowego występu. Nie da się ukryć, że do sprawy podchodzi ambitnie. Co więcej, ma już związane z nim plany i zapowiada niespodziankę.
- Jeśli faktycznie uda mi się wygrać, to tak tego nie zostawię. Będę chciał Asię w pewien sposób uhonorować. Chciałbym, żeby moja ewentualna wygrana przysłużyła się czemuś dobremu, ale nie chcę zdradzać, co dokładnie planuję - powiedział "Faktowi" Gimper.
Tabloid ustalił, że uczesrtnik chciałby wesprzeć jedną z akcji charytyatywnych. Żeby jednak to zrobić, będzie musiał pokonać dużą konkurencję, Joannę Mazur. Biegaczka od początku jest faworytką tej edycji i od pierwszego odcinka zachwyca widzów umiejętnościami tanecznymi.
Kto zwycięży? O tym przekonamy się w najbliższy piątek na antenie Polsatu. Pozostaje trzymać kciuki, by zwyciężył najlepszy!