festiwal piosenki w opolu

31 stycznia odbyła się konferencja prasowa, na której prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski i prezydent Opola podpisali umowę dotyczącą organizacji festiwalu. Znamy już pierwsze szczegóły.

Już wszystko jasne! W 2018 r. Telewizja Polska po raz 55. zorganizuje Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

Pomimo wielu problemów i konfliktów, które narosły wokół słynnego opolskiego festiwalu, impreza odbędzie się. Wiadomo już, kto w Opolu zadebiutuje i kogo zobaczymy na scenie podczas wieczoru Premier. Informacja znalazła się na oficjalnej stronie wydarzenia, jednak bez żadnego dodatkowego komentarza. Słuchacie tych wykonawców?

Organizację wspólnie z samorządem Kielc serii koncertów w amfiteatrze "Kadzielnia” zapowiedział we wtorek w Kielcach prezes TVP Jacek Kurski. Zaznaczył, że nowy format, który ma ruszyć w 2018 r. powinien za jakiś czas stać się festiwalem polskiej piosenki.

Aktor skomentował w "Dzień Dobry TVN" decyzję władz Telewizji Polskiej, która postanowiła wykreślić go z listy gości tegorocznego festiwalu w Opolu.

Nie ustają kontrowersje wokół tegorocznego polskiej piosenki, który miał się odbyć, jak zawsze, w Opolu. Bojkot artystów sprawił jednak, że Jacek Kurski postanowił przenieść go do innego miasta. Co sądzi o tym Malwina Wędzikowska?

Afery wokół tegorocznego festiwalu w Opolu ciąg dalszy. Sprawą zainteresowała się już Rada Mediów Narodowych. Przewodniczący domaga się wyjaśnień.

Medialna burza wokół tegorocznego festiwalu w Opolu wciąż trwa, a konflikt pomiędzy TVP a władzami Opola doprowadził nie tylko do odwołania imprezy, ale do wkroczenia obu stron na drogę sądową. Jacek Kęcik, były dyrektor artystyczny festiwalu, w rozmowie z Małgorzatą Serafin opowiada o bojkocie artystów, a także o tym, co sądzi o postawie Jacka Kurskiego w zaistniałej sytuacji.

Afery wokół opolskiego festiwalu ciąg dalszy. Prezydent Opola opowiedział o przyszłości tego prestiżowego wydarzenia. Nie pozostaje też dłużny TVP i zapowiedział na antenie telewizji WP, że wkracza na drogę sądową.

Kontrowersje wokół 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej nie cichną nawet na moment. Rezygnacje artystów z udziału i brak porozumienia między TVP a władzami Opola doprowadziły do tego, że festiwal się nie odbędzie. Choć prezydent Opola proponuje nowy termin i formułę, Jacek Kurski chce wydarzenie przenieść. Nie wiadomo na razie, co dalej, ale sytuacja powoduje duży niesmak. Piotr Gliński twierdzi, że nie jest to przypadek, a winą obarcza... opozycję.

Afera, jaka narosła wokół tegorocznego festiwalu w Opolu, zbiera swoje żniwo. Rezygnacja kilkudziesięciu artystów i odwołanie jubileuszu Maryli Rodowicz doprowadziły w efekcie do tego, że władze miasta najpierw nie wpuściły ekipy TVP do amfiteatru, a ostatecznie wypowiedziały umowę stacji. Prezydent Opola chce negocjować i organizować festiwal w innym terminie, Jacek Kurski chce przenieść go do innego miasta. Głos w sprawie zabrał Juliusz Braun i stwierdził, że Rada Mediów Narodowych powinna wyciągnąć konsekwencje wobec działań Kurskiego i... odwołać prezesa TVP.

Choć już wszystko wydaje się być w tej sprawie przesądzone, pojawiają się nowe informacje.

Medialna burza wokół tegorocznego festiwalu w Opolu trwa, a konflikt pomiędzy TVP a artystami i władzami Opola narasta. Do tego stopnia, że festiwal w końcu się nie odbędzie. Bojkot, jaki wokół niego powstał, poparł były dyrektor artystyczny.

To już efekt kuli śnieżnej. Grono wykonawców na kultowej imprezie muzycznej z godziny na godzinę się kurczy. Po skandalicznym odsunięciu z występu na deskach amfiteatru opolskiego Kayah i Dr Misio, artyści masowo rezygnują z udziału w Festiwalu. Andrzej Piaseczny, Kombii, Maryla Rodowicz to tylko niektóre gwiazdy, które powiedziały "dość". Do tego zacnego grona dołączyła również Kasia Kowalska i Urszula.

Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu Maryla Rodowicz będzie świętować 50-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji zorganizowany zostanie specjalny, jubileuszowy koncert. Niestety wokół wydarzenia zrobił się medialny szum. Wszystko za sprawą publikacji „Gazety Wyborczej”, która podała, że Jacek Kurski nie zgodził się na występ Kayah, która miała być gościem Rodowicz. TVP odcięła się od plotek i skomentowała sprawę.