baza ludzi(strona 159/329)

Kinga Rusin miniony weekend spędziła w mekce filmowego świata, czyli Hollywood, miejscu na które wczoraj zwrócone były oczy całego świata. Reporterka stacji TVN wspólnie ze stałym korespondentek stacji, Marcinem Wroną relacjonowała galę rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej i trzeba przyznać, że była najpiękniejszym polskim akcentem na ceremonii Oskarów. Polska dziennikarka wyglądała zachwycająco prezentując się w sukni projektu Łukasza Jemioła. Jednak jej olśniewający wygląd nie odwrócił uwagi od zaskakującego detalu. Jak się okazało poza granicami kraju, Kinga Rusin w dalszym ciągu legitymuje się dwuczłonowym nazwiskiem, które jest pamiątką po małżeństwie z Tomaszem Lisem!

Po hucznych konferencjach prezentujących wiosenne ramówki największych stacji telewizyjnych, zwiastunach programowych nowości i czołówkach największych show, w końcu widzowie będą mieli okazję się przekonać czy było warto czekać na zapowiadane z wielką pompą produkcje. Rozpoczynający się tydzień przyniesie pierwsze premiery, których kulminacja przypadnie oczywiście na weekend. Wiosenny sezon to zarówno interesujące nowości, dobrze znane programy w odświeżonej wersji oraz polskie realizacje popularnych na zachodzie produkcji. Które z nich okażą się prawdziwym przebojem, a które niekoniecznie przypadną widzom do gustu?

Najseksowniejsza polska pogodynka znalazła się w nie lada tarapatach. Magazyn "Twoje Imperium" zdradził, że Dorota Gardias jest oskarżona o rozbój! Wraz z byłym narzeczonym zadarła z prawem. Jak donosi tygodnik, przeciwko ulubienicy TVN i Patrykowi K. wpłynął już akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów z artykułu 280 - o popełnieniu rozboju z pobiciem. Byłym kochankom grozi od dwóch do dziesięciu lat więzienia! Czy Dorota Gardias straci wizerunek jednej z najsympatyczniejszych polskich pogodynek? Do tej pory media roztrząsały jej życie osobiste, ale jeszcze nigdy nie pisały o jej prawnych przewinieniach.

Już w marcu wystartuje nowy program TVN "Woli i Tysio na pokładzie", który pokaże jurorów "Top model" w zupełnie innym wymiarze. Poważni, a czasem kontrowersyjni panowie, w każdym odcinku show będą wcielać się w dość zabawne z punktu widza role. Nie wiadomo, czy oni sami zawsze się będą świetnie bawić na planie programu, gdyż zadania do wykonania poznają dopiero w trakcie kręcenia odcinka, czyli pakują się i ruszają w nieznane. Wiemy, że Tyszka i Woliński odwiedzili już warszawskie zoo. Wyprawa była dla nich dość traumatyczna - sprzątanie klatek dzikich zwierząt i spanie z hipopotamami nie do końca pasuje do luksusowego życia jurorów "Top model". Ale czego się nie robi dla popularności? W takiej sytuacji można wytrzymać w klatce z lwem oraz zostać kuchcikiem. Zobaczcie najnowsze zdjęcia z programu "Woli i Tysio na pokładzie". Bawi was takie poczucie humoru?

Tomasz Lis konsekwentnie kontynuuje swoją linie obrony i po raz kolejny wstawił się za celebrytkami, które zaprosił do swojego programu. Tym razem w programie "Pytanie na śniadanie", dziennikarz nazwał nieprzychylnych mu komentatorów półinteligentami, a nawet ćwierćinteligentami, odmawiając jednocześnie prawa do krytyki wielu mediom, które na co dzień nie zajmują się wyłącznie poważnymi tematami. Gość dwójkowego morning show podkreślił, że będzie bronił Kasi Cichopek i Joanny Koroniewskiej "całym sercem", a opinia mediów "nie najwyższych lotów" raczej rozśmiesza go, niż deprymuje. Jak mają się te poglądy dziennikarza do jego zawodowej działalności, która ewidentnie robi się coraz bardziej komercyjna. Czy Tomasz Lis nie zauważył, że sam coraz częściej podejmuje mniej ambitne tematy i zaprasza do współpracy osoby coraz niższych lotów?

Ostatnie dokonania Szymona Majewskiego jednoznacznie wskazują, że satyryk ma już gorszy czas za sobą. Jeszcze pół roku temu mało kto wierzył w jego powrót do show-biznesu, a złośliwi wróżyli mu spektakularny koniec kariery. Doskonale pamiętamy mało zabawne i wtórne żarty w "Szymon Majewski Show", a potem kolejną produkcję "HDw3D", w której na pierwszym planie stał Bilguun Ariunbataar. Majewski najwidoczniej zbierał siły w ostatnich miesiącach i przygotowywał się do wielkiego powrotu! Już 5 marca zadebiutuje jego nowy program "Szymon Majewski na żywo", który ponownie może z Szymona uczynić pierwszoplanową gwiazdę TVN. Najnowsze zdjęcia satyryka pokazują, że ma on wciąż na siebie pomysł i tak łatwo się nie podda! Zobaczcie kobiece wcielenie Szymona Majewskiego!

Poznaliśmy ostateczny skład jurorów drugiej edycji "Bitwy na głosy". Obok Alicji Węgorzewskiej zasiądzie para aktorów: Sonia Bohosiewicz oraz Zbigniew Zamachowski. To dość ciekawe połączenie, zważywszy na fakt, że aktorka jest w zaawansowanej ciąży i termin porodu ma wyznaczony na połowę marca, więc jest obawa, że zacznie rodzić na wizji ("Bitwa na głosy" startuje już za kilka dni). Natomiast Zbigniew Zamachowski w ostatnich tygodniach nie ma dobrej prasy - od kiedy wyszedł na jaw jego romans z Moniką Richardson i zbliżający się wielkimi krokami rozwód, aktor wciąż musi borykać się negatywną krytyką ze strony widzów i internautów. Być może występ w muzycznym programie pomoże mu podreperować nadgryziony skandalem wizerunek oraz trochę zarobić. Złośliwi twierdzą, że rozwód i alimenty mogą kosztować Zamachowskiego majątek.

Jarosław Kuźniar chyba nie przypuszczał, że jego żartobliwa wypowiedź o zwolnienie go z TVN24 zostanie przez widzów potraktowana jak wyzwanie. Od ostatniego wtorku w Internecie rozpętała się burza, której zalążkiem był list od oburzonego widza, pana Stanisława. Przeciwnik dziennikarza apelował o odejście z telewizji Jarosława Kuźniara, Bogdana Rymanowskiego i Andrzeja Morozowskiego. Prowadzący "X Factor" zażartował, że jeżeli na adres kontakt24@tvn.pl przyjdzie tysiąc maili z żądaniem o jego odejście, to się ugnie i zmieni pracę. Kto mógł się spodziewać, że internauci wezmą sobie do serca jego nieprzemyślany żart i nakręcą akcję "zwalniamy Kuźniara"?

Jarosław Kuźniar chyba nie przypuszczał, że jego żartobliwa wypowiedź o zwolnienie go z TVN24 zostanie przez widzów potraktowana jak wyzwanie. Od ostatniego wtorku w Internecie rozpętała się burza, której zalążkiem był list od oburzonego widza, pana Stanisława. Przeciwnik dziennikarza apelował o odejście z telewizji Jarosława Kuźniara, Bogdana Rymanowskiego i Andrzeja Morozowskiego. Prowadzący "X Factor" zażartował, że jeżeli na adres kontakt24@tvn.pl przyjdzie tysiąc maili z żądaniem o jego odejście, to się ugnie i zmieni pracę. Kto mógł się spodziewać, że internauci wezmą sobie do serca jego nieprzemyślany żart i nakręcą akcję "zwalniamy Kuźniara"?

Alan Andersz po dwóch poważnych operacjach i sześciu dniach śpiączki został wybudzony i odzyskał przytomność. Choć stan Andersza w dalszym ciągu jest ciężki, to tuż po przebudzeniu aktorowi nie brakowało ochoty na żarty. Jak podaje "Super Express", juror programu "Tylko taniec" przywitał mamę słowami: "nie czuję się zajebiście", jednak kryzysowa sytuacja została już zażegnana. Teraz aktora czekają kolejne badania, które pokażą jak poważne szkody w jego organizmie wywołał feralny upadek oraz spotkanie z prokuraturą, dla której zeznania Andersza będą kluczowe.