Szymon Bobrowski dla WP: ''Czterdziestka mi nie straszna''
Szymon Bobrowski w przyszłym roku skończy 40 lat. Dla wielu mężczyzn wiek ten wiąże się z przekroczeniem tzw. „smugi cienia”. Aktor przekonuje jednak, że jego kryzys wieku średniego nie dotyczy i wszystko, co najlepsze, dopiero przed nim - natchnienie, miłość i pasja. Obecnie możemy go podziwiać na małym ekranie w roli twardego gliniarza w serialu kryminalnym „Instynkt”. Niebawem zobaczymy też aktora w roli Przemysława Salety w TVN-owskim filmie „Bokser” z cyklu „Prawdziwe historie”.
11.03.2011 14:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- W serialu kryminalnym "Instynkt", który od marca gości na antenie TVP2, zobaczymy Pana w roli twardego gliniarza - podkomisarza Krzysztofa Tarkowskiego. Przyznał Pan, że wzorem byli mu "mistrzowie gatunku" - *Bruce Willis i Mel Gibson. Ile razy obejrzał Pan "Szklaną pułapkę" i "Zabójczą broń"?*
Nie pamiętam (śmiech). Kocham film! I nie wstydzę się tego, że podpatruję amerykańskich aktorów i czasem wykorzystuję te obserwacje w swojej pracy. Jeśli coś z tego przenosi się na ekran, to dla mnie wielki komplement.
- Można powiedzieć, używając żargonu aktorskiego, że jest Pan "zwierzęciem aktorskim"...
Dziękuję (śmiech). Jestem wychowankiem łódzkiej Filmówki. Opiekunem naszego roku był jeden z najwspanialszych polskich aktorów, nieżyjący już profesor Jan Machulski. W moim życiu zawsze były filmy i świetni aktorzy, z którymi pracowałem - Marek Kondrat, Bogusław Linda, Zbigniew Zamachowski, Janusz Gajos. Jestem człowiekiem filmu, co nie umniejsza mojej miłości do teatru.
- Miał Pan okazję obejrzeć przedpremierowy odcinek "Instynktu". Jak Pan ocenia ten serial?
Jestem zachwycony! Choć obejrzałem go pełen niepokoju. Nie lubię bowiem oglądać swoich filmów, zwłaszcza przed końcem pracy - a do zrobienia zostało nam jeszcze pięć najtrudniejszych odcinków. Już widzę u siebie parę rzeczy, które chciałbym poprawić...
- Na przykład co?
Uważam, że powinienem schudnąć 10 kilogramów.
- Przypuszczam, że do roli celowo przybrał Pan na wadze, żeby wyglądać jak Bruce Willis...
I efekt „przerósł” moje oczekiwania (śmiech).
- Na planie "Instynktu" po raz kolejny zetknął się Pan z reżyserską ręką Patryka Vegi...
To reżyser, któremu ufam w stu procentach. Kiedy pracuję, kapitan na statku jest jeden. A Patryk Vega jest fantastycznym kapitanem! Pracowałem z nim 70 dni na planie serialu "Twarzą w twarz". Patryk umie prowadzić aktora. W "Instynkcie" zdarzyła się rzecz niebywała. Wszyscy dobrze grają. Poczynając od ról pierwszoplanowych, na epizodach kończąc. Nawet ktoś, kto wchodzi na sekundę, mówiąc "Stój, bo strzelam!", gra dobrze. To zasługa talentu i wiedzy Patryka, który sam castinguje aktorów. Efekt? Wszyscy są świetnie obsadzeni i fantastycznie grają.
- Jednym słowem serial będzie się znakomicie oglądać...
Ręczę za to! Serial ogląda się wyśmienicie za sprawą doskonałych zdjęć Krzyśka Mieszkowskiego. To operator po łódzkiej szkole filmowej, który szwenkował u największych, m.in. u Pawła Edelmana. Patryk ma umiejętność wychwytywania młodych ludzi, którzy mają pasję, pazur i chcą coś zrobić. Efekt jest fantastyczny, jak za dobrych czasów pierwszej "Ekstradycji".
- W 1998 grał Pan w niej policyjnego analityka. Jak ten czas leci...
W przyszłym roku skończę 40 lat...
- Przed Panem "smuga cienia"?
Broń Boże! Wszystko, co najpiękniejsze, dopiero przede mną - natchnienie, miłość i pasja. Moja butelka wina, odpowiednio położona, czeka jeszcze na półce. Ja dopiero dojrzewam, wydobywam z siebie prawdziwe smaki wyciągnięte z matki ziemi (śmiech).
- Duet Danuta Stenka - Szymon Bobrowski to takie polskie "Archiwum X" - Fox Mulder i Dana Scully...
I tak to będziemy grali (śmiech). Doskonale się uzupełniamy i rozumiemy w pół słowa, co zaczyna być niebezpieczne. Kiedy na ramówce TVP2 siedzieliśmy obok siebie, chcieliśmy powiedzieć coś jednocześnie i zderzyliśmy się głowami (śmiech). Danuta zaufała mi do tego stopnia, że pyta, co sadzę o danej scenie, albo, co powinna zrobić w pewnych kwestiach technicznych, dotyczących np. ładowania broni czy aranżowania bójek. To dla mnie ogromne wyróżnienie, kiedy ta wybitna aktorka podchodzi i pyta: "Szymek, co zrobić z tym pistoletem?".
- Porozumiewacie się telepatycznie, żeby nie powiedzieć "instynktownie"...
Cóż? Śmiało mogę powiedzieć, że się uzupełniamy (śmiech). Nie tylko na planie, ale i prywatnie. Gdy jemy razem lunch, trwa to bardzo długo, ponieważ lubimy ze sobą rozmawiać i przebywać w swoim towarzystwie. Nasza sympatia przenosi się na ekran. Niby jesteśmy w kontrze i opozycji do siebie, ale...
- Chce Pan powiedzieć, że między wami zaiskrzy?
Zaiskrzy i to bardzo (śmiech). Widzowi, przyzwyczajeni do tego, że w trakcie serialu mogą wyjść i zrobić sobie herbatę, nie wyjdą! Najlepiej niech zrobią sobie herbatę na początku, a później odniosą tylko szklankę do kuchni (śmiech).
- Czy prywatnie ufa Pan swojej intuicji?
Tak! Tylko parę razy w życiu się pomyliłem, ale proszę nie pytać kiedy, bo były to pomyłki zawodowe. Kiedyś pani powiem, gdy będę już starym aktorem po osiemdziesiątce i spotkamy się na wywiadzie życia. Dobrze?
- Trzymam Pana za słowo (śmiech).
Rozmawiała Ewa Jaśkiewicz / AKPA
** [
BYŁA GENIALNYM DZIECKIEM. DZIŚ ZACHWYCA URODĄ ]( http://film.wp.pl/zlote-dziecko-hollywood-stalo-sie-kobieta-6025275677496449g )**
** [
MINĘŁO PONAD 20 LAT. ZOBACZ DZIŚ AKTORÓW Z ''I KTO TO MÓWI'' ]( http://film.wp.pl/nierzadnice-hollywood-6025275877319297g )**
** [
GWIAZDA NA WIZJI POSZŁA DO ŁÓŻKA Z OCHRONIARZEM! ]( http://teleshow.pl/gid,13142363,img,13142390,kat,1024839,title,Kim-Kardashian-przekroczyla-kolejna-granice,gal eria.html )**
** [
CAŁA PRAWDA O MAĆKU Z "KLANU" ]( http://teleshow.wp.pl/ile-lat-ma-macius-z-klanu-6026602789311617g )**