Szopka rosyjskiego śpiewaka. Beczał jak dziecko na antenie
Nikołaj Baskow dał "popis" tego, jak propaganda wymusza na Rosjanach zachowania, które mają podtrzymać kłamliwe tezy ws. wojny w Ukrainie. Śpiewak zalał się łzami na antenie jednego z programów. Była to jego reakcja na to, co chce zrobić świat z Rosją.
Często trudno uwierzyć w obrazy, jakie można natrafić w rosyjskiej telewizji od czasu, gdy ten kraj w barbarzyński sposób najechał na Ukrainę. Jeśli akurat nie jest rzucana klątwa na Wołodomyra Zełenskiego, to ktoś twierdzi, że do Ukrainy przyjeżdżają "sataniści", by zabijać Rosjan. Na tym się absurdy nie kończą.
Znani Rosjanie pojawiają się w różnych programach tylko po to, by podtrzymać propagandowe kłamstwa Kremla i przy okazji nie wypaść z łask Władimira Putina. Doskonałym tego przykładem jest ostatni wyczyn śpiewaka Nikołaja Baskowa. Mężczyzna pojawił się w jednym z programów rosyjskiej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci pojawił się fragment, na którym widzimy, jak Baskow rzewnie płacze. Wszystko z powodu tego, że świat chce zniszczyć Rosję. Nie udaje się to tylko dzięki "bohaterskiej" postawie rosyjskich żołnierzy. Zresztą zobaczcie sami poniżej jego "popisy".
Baskow rozpoczął swoją karierę pod koniec lat 90. Od 1998 był członkiem zespołu operowego Teatru Wielkiego w Moskwie, a od 2001r. - jego solistą. Zdarza mu się też występować w musicalach czy w konwencji popowej. W 2009 r. otrzymał najwyższe rosyjskie wyróżnienie w dziedzinie sztuki - Ludowego Artysty Federacji Rosyjskiej. Mężczyzna znany jest także z uczestnictwa w programach rozrywkowych. Teraz po raz kolejny dał próbkę swoich "showmańskich" umiejętności.