Szokujące słowa gwiazdora TVN. "Ile siedzi we mnie bólu, to tylko ja wiem"
Niedzielny odcinek "Uwaga! Kulisy sławy" poświęcono Andrzejowi Polanowi. Widzowie programu TVN poznali wiele ciepłych anegdot z jego życia. Jednak znany kucharz boryka się też z problemami, o których nie wstydził się mówić do kamery.
04.07.2021 22:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Widzom "Dzień dobry TVN" Andrzeja Polana przedstawiać nie trzeba. To on jest odpowiedzialny za kącik kulinarny, w którym z pasją dzieli się wiedzą, przepisami i miłością do jedzenia.
W "Uwaga! Kulisy sławy" głos na temat Polana zabrali jego znajomi z lat szkolnych, współpracownicy i przyjaciele. Nie zabrakło ciepłych słów, zabawnych anegdot i historii, z których wyłania się portret człowieka kochającego swoją pracę, spełnionego i "do rany przyłóż".
- Gotował od zawsze. Pamiętam, jak mu zazdrościłam, kiedy w podstawówce opowiadał, że potrafi przewrócić naleśniki na drugą stronę w powietrzu - mówi jego przyjaciółka z młodości.
- Jest osobą skromną, bardzo pracowitą i bardzo solidnie stąpa po ziemi. Wie, czym pachnie gastronomia. To jest ważne, że to nie jest właściciel restauracji, który sobie wymyślił, że będzie miał restaurację, tylko jest to zawodowiec - tłumaczył kucharz Robert Sowa.
Ale życie Polana to nie tylko występy przed kamerami i czerpanie radości z pracy, którą kocha. To także problemy. W 2019 r. Andrzej Polan został właścicielem dwóch lokali, jednak chwilę później przyszedł lockdown, który zmiótł krajową gastronomię.
To odbiło się na zdrowiu Polana, którego dopadła depresja. Jest bardzo źle.
- Pandemia zabiła mnie. Zupełnie nie wstydzę się tego, że chodzę na regularne spotkania i leczę się u psychiatry. Moja głowa już inaczej by tego nie pociągnęła. A jakby nie pociągnęła, to nie byłoby mnie na tym świecie - wyznaje Polan.
- To, że się uśmiecham, jak jestem na nagraniach, to jak was spotkałem… cieszyłem się, ale przy tym, ile siedzi we mnie bólu wewnątrz, to tylko ja wiem. Wiedzą to jeszcze moi ludzie, bo potrafię się do nich rozpłakać i powiedzieć: "Ja już więcej nie dam rady tego robić". A jeśli chodzi o kieszenie? Puste, jak cholera - mówi z rozbrajającą szczerością Polan.
W programie Polan wyznał też, czego najbardziej pragnie.
- Marzeniem jest, żebym pracował, żył i był. Ja wiem, że wszyscy tak mówią, ale ja tak chcę. Dziękuję za każdy dzień, że jest. Marzeniem jest też, żeby wyjść z mieszkania i zamieszkać w małym domku, gdzie będzie ogród. Choć to marzenie ściętej głowy - kończy niezbyt optymistycznym akcentem.