Szokująca reakcja TVP. "Wiadomości" sięgnęły po morderstwo Adamowicza
Holocaust, zabójstwo Pawła Adamowicza, atak na operatora TVP i próba zdyskredytowania stołecznej sędzi. To wszystko znalazło się w reportażu "Wiadomości" o uniewinnieniu prof. Sadurskiego. Chodzi o zwrot "goebbelsowskie media".
5 marca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uniewinnił prof. Wojciecha Sadurskiego. Chodzi o proces o zniesławienie, jaki w styczniu 2019 r. wytoczyła mu TVP. Władze telewizji publicznej poczuły się urażone jego wpisem w mediach społecznościowych, jaki zamieścił po zabójstwie Pawła Adamowicza. Sadurski użył w nim m.in. sformułowania "goebbelsowskie media".
Do wyroku, który nie jest prawomocny, odniosło się tego samego dnia główne wydanie "Wiadomości". W materiale Macieja Sawickiego "Sąd uniewinnił politycznego sojusznika?" dowodzono, że "budzący ogromne kontrowersje" wyrok może być dowodem na brak sędziowskiej niezależności.
Przypomniano, że wyrok zapadł w miejscu, "które podczas okupacji było częścią warszawskiego getta". A wspomniany Josef Goebbels tuszował "najstraszniejszą zbrodnię w historii ludzkości", czyli Holocaust.
Zaatakowano też sędzię Agnieszkę Prokopowicz. W materiale dwukrotnie przypomniano, że jest członkiem Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". A samo stowarzyszenie zdaniem autora reportażu ma "przyjacielskie relacje" z Sadurskim. Tym samym w opinii komentatorów TVP wyrok może być stronniczy i wymierzony w TVP.
Poza tym według reportera sam prof. Sadurski słynie z "antyrządowej retoryki" oraz "wulgarnie obrażał prezesa PiS" ("Kaczyński zdziczał i popadł w szaleństwo"). Choć nie wiadomo, jaki ma to związek z wyrokiem.
Pojawiła się też sugestia, że wyrok może być odbierany jako przyzwolenie do ataków na dziennikarzy TVP. Jako dowód przytoczono incydent z października 2020 r., kiedy w Gdyni został pobity operator telewizji publicznej.
W materiale stanowczo podkreślono, że "teza, iż TVP szczuła na Pawła Adamowicza, jest kłamstwem". Według Sawickiego telewizja publiczna podobnie jak inne media tylko informowała o wątpliwościach dotyczących majątku Adamowicza.
Na dowód pokazano fragmenty artykułów publikowanych na łamach m.in. Gazety, Faktu czy Wirtualnej Polski oraz fragment wywiadu z Adamowiczem w TVN24.
Jednak zdaniem "Wiadomości", choć inne media publikowały krytyczne treści, a politycy opozycji "atakowali Adamowicza", za śmierć prezydenta Gdańska niesprawiedliwie obwinia się tylko TVP.
- Ci sami politycy obarczali później winą za śmierć prezydenta Gdańska Telewizję Polską - tłumaczył reporter, a jako tło dla tych słów wyemitowano nagrany moment tuż po zamachu na Pawła Adamowicza podczas finału 27. WOŚP.
Sawicki przekonywał też, że od momentu wyjścia Stefana W. z więzienia do dnia morderstwa Adamowicza, tj. od 8.12.2018 r. do 13.01.2019 r., ukazała się tylko jedna informacja o prezydencie Gdańska.
Zdaniem autora reportażu "trzeba naprawdę złej woli, aby uznać, że mogło to mieć wpływ na tragiczne wydarzenia, które nastąpiły później".
W tym miejscu trzeba przypomnieć, że według raportu Newton Media dla Urzędu Miasta Gdańska na przestrzeni 2018 r. TVP zajmowała się Pawłem Adamowiczem 1773 razy, z czego 877 wzmianek padło na antenie TVP Info, zaś ponad 100 razy mówiono o nim w głównym wydaniu Wiadomości TVP. Ale o tym w reportażu "Sąd uniewinnił politycznego sojusznika?" nie wspomniano.