Fani wspominają tę scenę. Po śmierci aktora trudno to oglądać
Zazwyczaj to życie jest inspiracją dla seriali, ale w tym wypadku filmowy scenariusz sprzed lat do złudzenia przypomina sceny z rzeczywistości. Fani Gnatowskiego wspominają scenę, w której aktor mówi o swojej śmierci.
05.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:41
3 listopada na Cmentarzu Podgórskim w Krakowie odbył się pogrzeb Dariusza Gnatowskiego. Bliscy i fani aktora wciąż nie mogą pogodzić się z jego niespodziewaną śmiercią. Przypomnijmy, że aktor zmarł niedługo po tym, jak trafił do szpitala z ciężką niewydolnością oddechową i podejrzeniem zapalenia płuc. Jak się później okazało, był zarażony koronawirusem. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować.
Wierni fani Gnatowskiego intensywnie wspominają go w sieci. Jeden z nich przypomniał dawny odcinek "Świata według Kiepskich", w którym jego bohaterów - w tym także Arnolda Boczka - dotyka tajemnicza zaraza zmutowanego wirusa grypy.
Zazwyczaj to życie jest inspiracją dla seriali, ale w tym wypadku filmowy scenariusz sprzed lat do złudzenia przypomina, choć ujęte w krzywym zwierciadle, sceny z rzeczywistości.
Oni odeszli w 2020 roku
W odcinku 123 zatytułowanym "Paździerzyca" można odnaleźć wiele nawiązań do obecnej, pandemicznej codzienności. Media w "Świecie według Kiepskich" donoszą o groźnej epidemii. Telewizyjny ekspert podkreśla, że wobec nowej mutacji wirusa społeczeństwo jest bezradne, a z chorobą tym trudniej wygrać, że początkowo rozwija się bezobjawowo. Brzmi znajomo?
Choć serialowa odmiana zarazy nazywa się paździerzyca, a jej późniejszymi objawami jest m.in. wzmożone pragnienie i niechęć do "wszelkiego wysiłku psychofizycznego", ona także rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Stąd niektórzy członkowie rodziny Kiepskich, tak jak seniorka rodu grana przez Krystynę Feldman, bronili się przed zarazą maseczką.
Z pewnością te i inne sceny, które dziś wydają się wręcz profetyczne, ogląda się zarówno z uśmiechem, jak i niedowierzaniem na twarzy, ale jedna z nich porusza do głębi. To dialog Kiepskiego i Boczka, którzy rozmawiają o epidemii i mówią o strachu przed śmiercią.
- Stało się panie Ferdku. Rozłożyło mnie na amen, tak się jakoś źle czuję, jakbym za chwilę miał umrzeć - mówi Arnold Boczek.
- Panie Boczek też mi się wydaje, jakbym za chwilę miał umrzeć - odpowiada Kiepski.
- À propos umierania, słyszałeś pan o tej nowej potwornej epidemii? - pyta sąsiad.
- Słyszałem panie Boczku. Nie wiesz pan, czy takie umieranie to bardzo boli? - dopytuje Ferdek.
- Nie wiem, bo nigdy nie umierałem - wyznał bohater grany przez Gnatowskiego.
W wyniku tajemniczej choroby główny bohater serialu Polsatu doznał silnego ataku paździerzycy, który sprawił, że widział znienawidzonego sąsiada, Mariana Paździocha, w każdej napotkanej osobie. Nawet w swoim odbiciu w lustrze. W prawdziwym życiu konsekwencje prawdziwego wirusa są niestety bardziej tragiczne.