"Świat według Kiepskich". Grabowski nie był pierwszym wyborem. Ferdkiem miał być ktoś inny
Andrzej Grabowski nie był pierwszym wyborem, a Ferdynandem Kiepskim miał zostać ktoś inny. "Wysyłałam scenariusze do pierwszoligowych aktorów" - przyznała współproducentka serialu "Świat według Kiepskich". Wszyscy odmawiali z jednego powodu.
03.10.2022 11:01
Ma na swoim koncie wiele doskonałych ról filmowych i teatralnych, jednak najbardziej rozpoznawalny jest jako Ferdynand Kiepski z serialu "Świat według Kiepskich". Andrzej Grabowski wielokrotnie mówił o tym, że widzowie nie potrafią odróżnić bohatera z ekranu telewizorów od prawdziwego aktora. Wielokrotnie był zaczepiany na ulicy i zapraszany do spożycia alkoholu.
Okazuje się, że kariera Andrzeja Grabowskiego mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Gdy obsadzano postać Ferdynanda Kiepskiego, brano pod uwagę zupełnie innych kandydatów. O kulisach produkcji fani będą mogli więcej przeczytać w książce "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu", która pojawi się w księgarniach już 12 października. Już teraz fragmenty pojawiają się w "Fakcie".
"Wysyłałam scenariusze do pierwszoligowych aktorów. Na celownik wzięliśmy Janusza Gajosa, świętej pamięci Krzysztofa Kowalewskiego, Janusza Rewińskiego, Stanisława Tyma, Jerzego Bończaka i Grzegorza Warchoła [...]. Nie wysyłałam tekstów do wszystkich naraz, tylko po kolei. Było to czasochłonne, ponieważ każdy otrzymywał scenariusz pocztą [...], musiał się z nim zapoznać i wreszcie dać odpowiedź. Każdy odmawiał. Powód był ten sam: serial jest żenujący. Myślę, że bali się tej przaśności, tej zbyt prostackiej powierzchowności Kiepskiego, więc z obsadzeniem głównej roli męskiej mieliśmy poważny problem" - wyznała w publikacji Anna Skowrońska, czyli współproducentka "Świata według Kiepskich".
Sam Andrzej Grabowski przyznał, że nie wierzył w powodzenie "Kiepskich" i właśnie dlatego zgodził się zagrać Ferdka. Zakładał, że serial zostanie ściągnięty z anteny po trzech odcinkach.
- Wiem, że tej roli odmówiło kilku moich kolegów. Może uważali, że to będzie klęska? Zresztą też tak uważałem, ale przyjąłem tę rolę, bo w teatrze nie miałem co robić. Aktorstwo to moja praca, a nie hobby. Po prostu zarabiam w ten sposób - powiedział Andrzej Grabowski w rozmowie z Radio Pogoda.