"Sprawa dla reportera" pod lupą. Naruszyli zasady etyki TVP
Program Elżbiety Jaworowicz to pasmo przedziwnych, często skandalicznych sytuacji. Jednym z odcinków musiała zająć się Komisja Etyki TVP. Wszystko przez komentarz jednej z ekspertek.
24.05.2022 07:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Sprawa dla reportera" odcinek po odcinku wspina się na wyżyny absurdu. W programie, który przez lata prezentował społeczne tematy, nie brakuje komedii. Redakcja wybiera najdziwniejsze możliwe tematy. Od kobiet oskarżanych o paranie się czarną magią i rzucanie czarów na mężów, po wojny małżonków o dostęp do wanny z hydromasażem. Program budzi kontrowersje, bo goście zapraszani do studia czasem plotą najgorsze bzdury i rzucają skandalicznymi komentarzami. Jak w odcinku, w którym ksiądz bronił rodziców stosujących przemoc wobec swojego dziecka.
Program Elżbiety Jaworowicz znalazł się pod lupą Komisji Etyki TVP. Poszło o odcinek, w którym przedstawiono historię chorego chłopca. Zaproszona do studia prawniczka zasugerowała, że jego mama powinna w odpowiednim momencie dokonać aborcji. Co orzekła Komisja?
Odcinek o chorym dziecku wyemitowano w TVP 9 grudnia ubiegłego roku. Sprawę komentowała w studiu mec. Maria Wentlandt-Walkiewicz. Na miejscu była matka dziecka. Od prawniczki usłyszała: - Ja się zastanawiam, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano.
Kobieta odpowiedziała: - Miałaby pani sumienie spojrzeć sobie później w oczy?
Protestował także inny z zaproszonych gości: - Pani mecenas, nie mogę tego słuchać, jak pani może mówić takie rzeczy?
Jak podają Wirtualne Media, redakcja "Sprawy dla reportera", emitując w programie komentarz prawniczki, naruszyła obowiązujące w TVP zasady etyki dziennikarskiej. - Wypowiedzi wyemitowane w programie powinny być nadzwyczaj delikatne, tym bardziej, że dziecko uczestniczyło w nagraniu. Zdaniem Komisji publikując wypowiedź mec. Walkiewicz redakcji zabrakło wrażliwości i szacunku do innych osób - informują członkowie Komisji.