Spore zaskoczenie. Nikt się nie spodziewał takiej oglądalności "Żon Warszawy"
W środę Polsat pokazał pierwszy odcinek "The Real Housewives. Żony Warszawy", który zainspirowany jest amerykańskim formatem. Okazuje się, że był to w strzał w dziesiątkę. Oglądalność miał lepszą niż show Dody.
08.09.2023 15:17
Jeżeli kiedykolwiek ciekawiło was, jak wygląda życie bogatych warszawianek, Polsat ma odpowiedź. "The Real Housewives. Żony Warszawy" pokazuje prawdziwe oblicze kobiet sukcesu, które pławią się w luksusie i chętnie się tym szczycą.
W pierwszym odcinku programu poznaliśmy siedem głównych bohaterek, co mogło być nie lada zaskoczeniem dla widzów pamiętających zapowiedzi. Nawet na grafice, którą Polsat zamieścił na Instagramie tuż przed emisją, widnieje bowiem osiem kobiet. Wielką nieobecną okazała się Monika Goździalska, którą widać było dopiero na samym końcu, gdy zapowiadano kolejny odcinek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dość powiedzieć, że otwarcie show zebrało sporo negatywnych komentarzy. Internauci pisali o przechwalaniu się bogactwem, o pluciu jadem i o negatywnej energii, jaka biła od bohaterek programu. "Strzał w kolano. Tragedia… 'Żony Hollywood' były przynajmniej śmieszne, a tu brzydkie, pozbawione gustu klasy baby, które tylko się obgadują" - napisała na Instagramie jedna z internautek. A inna dodała, że "to wstyd dla całej serii 'Real Housewives'".
Okazuje się jednak, że takie opinie i tak nie mają znaczenia, bo program ma szansę stać się hitem Polsatu. Jak podały Wirtualne Media, pierwszy odcinek "Żon Warszawy" oglądało średnio 488 tys. widzów. Przynajmniej przez 1 minutę emisja dotarła do 1,72 mln osób. Tym samym nowa produkcja stacji poradziła sobie lepiej niż "Doda. Dream Show", którą w poniedziałek oglądało średnio 454 tys. widzów. Różnica jest nieduża, ale wciąż można mówić o pewnym zaskoczeniu.
Przypomnijmy, że seria "The Real Housewives" zadebiutowała w amerykańskiej telewizji w 2006 r. i doczekała się licznych wersji z różnych zakątków świata. Przed laty Joanna Krupa wystąpiła w "Żonach Miami".