"Ślub od pierwszego wejrzenia". Widzowie nie szczędzą krytyki Piotrowi. "Ma być tak, jak on chce"
Fani programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" od początku mocno kibicowali małżeństwie Doroty i Piotra. Uczestnicy zdawali się być szczerzy i otwarci na budowanie trwałej relacji. Jednak po kilku odcinkach widzowie wyrobili sobie inne opinie. Piotr przestał być krystaliczną postacią.
Dobrani przez ekspertów programu TVN 29-letnia Dorota i 34-letni Piotr początkowo zdawali się być bardzo podobni do siebie pod kątem usposobienia i wyznawanych wartości. Widzowie podejrzewali, że problematyczna może być jednak kwestia braku doświadczenia Doroty w relacjach damsko-męskich. Kobieta sama stawia sobie wysoko poprzeczkę i nie chce zawieść męża. A ten, jak się okazuje, ma spore wymagania.
W siódmym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazało się, że mężczyzna chce szybko założyć rodzinę. Gdy Dorota powiedziała mu, że wstępnie planuje dziecko za trzy lata, uznał, że to za późno.
- To ja już będę za stary. No ile ja będę mieć lat? - wyparował.
Poza tym Piotr bardzo zabiega o względy żony. Czule nazywa ją Dorotką i dba o to, aby wszystko ją zadowalało. Coraz śmielej też zbliża się do niej, przytulając ją i całując. Niektórzy widzowie zmienili o nim zdanie i już nie widzą w nim opiekuńczego mężczyzny, a takiego, który osacza 29-latkę.
"Dziwny ten Piotr, chce ją zagłaskać na śmierć", "Widać, że jest apodyktyczny, ma być tak, jak on chce", "Myślałam, że on jest poukładany, a tu widzimy takiego 'miękkiego' tyrana, zaborczego i decydującego o wszystkim. Oni dopiero się poznają, a on już wyskakuje o dziecku, ja bym uciekła" - czytamy w komentarzach na profilu programu na Facebooku.
Nie brakuje też krytycznych słów wobec Doroty, która często analizuje każdą sytuację z kilku stron i doszukuje się dziury w całym. "Sama nie wie czego chce, nie ma doświadczenia i zachowuje się jak mała dziewczynka", "Niech lepiej wraca do domu i dojrzeje", "Dorotka albo w lewo, albo w prawo. Musisz się zdecydować, czego chcesz od życia" - twierdzą internauci.
Myślicie, że małżeństwo Piotra i Doroty ma szanse przetrwać?