"Ślub od pierwszego wejrzenia": Rozwód w toku. Oliwia pozywa męża o zniesławienie
Łukasz postanowił ujawnić kulisy rozwodu z Oliwią. Uczestnik show uważa, że była żona utrudnia mu kontakt z ich synem. Ta nieczysta zagrywka ma na celu wywalczenie korzystniejszych warunków rozwodowych. Oliwia ostro odpowiada byłemu mężowi.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 15:08
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta byli ulubieńcami widzów 4. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którą emitowano na początku 2020 r. Według fanów programu bardzo do siebie pasowali. W finałowym odcinku zgodnie postanowili, że pozostaną małżeństwem, a niedługo potem informowali, że spodziewają się dziecka.
Sielanka nie trwała jednak długo. W styczniu 2021 r. para rozstała się, ale zdecydowali się na wspólną opiekę nad dzieckiem. W jednym z ostatnich InstaStory Oliwia zapewniała fanów, że zależy jej, aby Franio miał świetny kontakt z ojcem. Na to wyznanie zareagował Łukasz. Mężczyzna napisał, że była partnerka kłamie.
Przypomnijmy, że po rozstaniu Oliwia zabrała syna i zamieszkała z nim w rodzinnych stronach – 500 km od Śląska, gdzie mieszka Łukasz. Pomimo odległości tata regularnie odwiedzał Franka, a jego mama nie miała z tym problemu. Mężczyzna twierdzi, że sytuacja diametralnie zmieniła się 24 stycznia, czyli po pierwszej rozprawie rozwodowej.
"Oliwia prawie całkowicie odcięła mnie od syna" – napisał Łukasz, który przez ostatnie trzy miesiące widział się z synem tylko przez 4 dni. Dodał też, że rozprawa nie idzie po myśli Oliwii, dlatego "zrobiła z dziecka kartę przetargową w postępowaniu". Na ripostę uczestniczki show nie trzeba było czekać. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała oświadczenie.
"W związku z postami na Instagramie napisanymi przez Łukasza, chcę oświadczyć, że nasza sprawa rozwodowa jest w toku i nie będę komentować słów Łukasza, ponieważ prawda jest zupełnie inna. Instagram to nie jest miejsce na pranie brudów [...]. Łukasz ma pewne problemy osobiste, o których nie będę pisać [...]. Wszelkie kwestie dotyczące opieki nad dzieckiem, alimentów oraz praw rodzicielskich zostawiam ocenie sądu" - napisała Oliwia Ciesiółka.
Dodała też, że najważniejsze jest dla niej zdrowie i szczęście jej syna, dlatego też "planuje skierować sprawę do sądu o zniesławienie".