"Ślub od pierwszego wejrzenia". Rolnik szuka żony w programie
Kontrowersyjny program "Ślub od pierwszego wejrzenia" miał w Polsce już siedem edycji. Teraz w oczekiwaniu na kolejną serię widzowie mogą zobaczyć australijskie wydanie show. Aż cztery pary biorą ślub!
Pierwszy sezon australijskiej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" można oglądać w Telewizji WP. Podczas gdy polscy widzowie tęsknią za rodzimą wersją programu, na antypodach show jest o wiele gorętsze i bardziej emocjonujące. Uczestnicy są atrakcyjni i gotowi pójść na całość. Produkcja nie szczędzi budżetu, więc lokalizacje i cała oprawa są bardzo przyjemne dla oka. Sam program nie stroni też od sprawnej reżyserii, więc unika dłużyzn i nudnych rozmów nad kubkiem herbaty, których nie brakuje w polskiej edycji.
W pierwszym odcinku debiutanckiego sezonu właśnie emitowanego w Telewizji WP widzimy dwa śluby. Produkcja od razu przechodzi do rzeczy, odkrywając karty i zdradzając, kto bierze ślub z kim.
Pierwszy pan młody to Lachlan - poukładany i spokojny farmer, właściciel gospodarstwa i wielkiego stada krów. Eksperci programu (tu także jest ich trójka) na żonę wybrali mu energiczną i pewną siebie Clare. Kobieta ma już 37 lat i bardzo pragnie zostać matką.
- Moje jajeczka odzyskały nadzieję - mówi z uśmiechem do kamery.
Druga para to Michael i Roni. Dwoje atrakcyjnych ludzi, którzy już podczas wesela całowali się jak zakochani.
- Wspieram cię, ale uważam, że jesteś idiotą - powiedział przyjaciel mężczyzny, gdy dowiedział się, że Michael bierze udział w tym telewizyjnym eksperymencie.
Obie pary spędziły swoje wesela w szampańskich nastrojach. Widać, że między małżonkami rodzi się pierwsze uczucie fascynacji. W kolejnych odcinkach zobaczymy ich bajeczne podróże poślubne, ale przyjdzie też czas na zderzenie się z szarą rzeczywistością, która będzie prawdziwym testem dla tych relacji.
Nowe odcinki australijskiego "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w Telewizji WP w każdy piątek o 21:50. Powtórka w niedzielę o 18:50 i poniedziałek o 9:30.