"Ślub od pierwszego wejrzenia". Patryk nie spodobał się Marcie? Wystarczył jeden komentarz
20.09.2022 23:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uczestnicy randkowego programu TVN poznali się na ślubnym kobiercu. Choć uśmiechy nie schodziły im z twarzy, tuż po uroczystości panna młoda chłodno wypowiedziała się na temat mężczyzny, którego dobrali jej eksperci "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Patryk i Marta zgłosili się do programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", aby znaleźć drugą połówkę. W przypadku mężczyzny to drugie podejście do małżeństwa. 37-latek przyznał, że tuż przed wyjściem na salę ślubną wahał się, czy nie uciec. - Po co ta cała szopka? - zapytał sam siebie.
Jednak po chwili Patryk otrząsnął się i wyczekiwał nieznajomej mu panny młodej. Na widok 38-letniej Marty rozpromienił się. Był pozytywnie zaskoczony jej urodą. Ona też nie kryła, że mężczyzna zrobił na niej dobre wrażenie.
- Ogólnie podoba mi się, to jest mój typ, ale takiej kobiety jeszcze nie poznałem, bo z blondynką się nie spotykałem - wyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceremonia ślubna przebiegła dość nietypowo. Już na samym początku pani burmistrz Ogrodzieńca zachęciła zebranych do odśpiewania "Sto lat" Patrykowi, który kilka dni wcześniej świętował urodziny. Mężczyzna nie krył skrępowania tą sytuacją.
Choć ślub przebiegł w pozytywnej atmosferze, komentarze tuż przed i po uroczystości mogą zwiastować, że Marta miała konkretne wymagania co do wyglądu partnera i być może Patryk ich nie spełnia.
- Marta mówiła mi, żeby tylko nie był niższy od niej. Widzę, że nie, chyba nie - wyszeptała mama Marty bliskiej osobie tuż przed zaślubinami.
Gdy panna młoda stanęła obok przyszłego męża, była od niego ciut wyższa, ale zapewne miała na stopach szpilki. Mimo że Marta początkowo ceniła "sympatyczną, miłą twarz przystojnego chłopaka", później przed kamerami powiedziała, że ma wątpliwości, czy zwróciłaby uwagę na Patryka w codziennym życiu.
- Nie potrafię powiedzieć, czy coś by nas połączyło, gdybyśmy mijali się na ulicy - oceniła.
Czyżby zwiastowało to animozje Marty wobec Patryka? Czas pokaże. Poza tym zastanawiającym komentarzem nic nie wskazuje na to, aby ta dwójka była do siebie uprzedzona.