Oliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaprzyjaźniła się z Asią. Zdradziła jej pewien sekret o Łukaszu
Oliwia i Łukasz wydają się być idealnym małżeństwem, których połączył "Ślub od pierwszego wejrzenia". Jak się okazało, nie zawsze tak było. Nikt do tej pory nie wiedział, co działo się, gdy kamery były wyłączone. Dopiero teraz Ciesiółka wyjawiła, że jej małżonek mocno jej podpadł. I to już w czasie podróży poślubnej. "Wtedy miałam chwilę zawahania" - przyznała.
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie tylko utrzymują kontakt z fanami za pośrednictwem Instagrama, ale również zajęli się rozwijaniem swojego kanału na YouTube. To właśnie tam co tydzień publikują nowe filmiki, w których pokazują, jak zmieniło się ich życie po programie i od czasu do czasu zdradzają kulisy show.
Ostatnio ich gościem była Joanna Lazar, która tak jak oni, wzięła udział w 4. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Niestety, jedno zdecydowanie ich różni. Jej związek z wybranym przez ekspertów mężem nie przetrwał. Warto jednak dodać, że choć Asia rozstała się z Adamem jeszcze w czasie trwania programu, do tej pory nie uzyskała rozwodu. Zapewniła jednak, że opóźnienia wynikają wyłącznie z powodu pandemii koronawirusa, a przypieczętowanie rozpadu małżeństwa przez sąd ma być jedynie formalnością. Cała sprawa ma zakończyć się na pierwszej rozprawie.
Podczas spotkania uczestników Łukasz spytał, czy produkcja nalegała, aby Asia i Adam spędzali ze sobą więcej czasu i nalegali, aby małżonkowie podejmowali próby kontaktu.
- Chcieli, ale Adam zawsze mówił, że nie ma czasu. Bo niby miał nową pracę... - stwierdziła ze smutkiem Lazar, która długo przeżywała miłosną porażkę.
- I tak cię podziwiam. Jakby Łukasz się tak zachowywał, nie odbierał telefonów, albo nie oddzwaniał do mnie... Chociaż? Jak tam sobie próbuję przypomnieć, jak mieszkałam w Gdańsku... Łukasz też był niezły. To tak wszystko słodko i pięknie w telewizji wyglądało, a też miałam z nim niezłą batalię. On zawsze mówił: "ja nie lubię przez telefon gadać". A jak mieliśmy gadać, jak 600 km dalej mieszkał? (…) Jak pogadaliśmy też sobie z Łukaszem poza kamerami, to pomyślałam, że to chłop w ogóle nie w moim klimacie – wyznała Oliwia.
- Bo disco polo słucham, tak? - zareagował Kuchta, chcąc rozluźnić sytuację.
- Nie, ty dobrze wiesz, o co chodziło. Miałeś jeszcze naleciałości ze swojego kawalerskiego życia. Różne zażyłości i zawiłości. Pisanie z byłymi. Co nie, Łukaszku? To jest najgorsze. (...) Przed pójściem do programu miałam taki związek, że gościu zaczął się spotykać ze swoją byłą i okazało się, że ona jest w ciąży. I jak ja się dowiedziałam w podróży poślubnej na Malcie, że Łukasz ma kontakty z byłymi, to od razu pomyślałam: "no nie, gościu od razu odpada". Działało to na mnie jak płachta na byka. On w telewizji taki nieśmiały, a tam różki takie aż do sufitu. (...) Wtedy miałam chwilę zawahania, ale później to sobie przegadaliśmy - wyjaśniła Ciesiółka.
Spodziewaliście się, że z Łukasza jest takie ziółko?