"Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta już dawno tak nie wygląda. Zdradziła fanom, ile schudła i jak to zrobiła
14.10.2022 10:43, aktual.: 14.10.2022 11:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Metamorfoza Marty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzbudziła ogromne zainteresowanie fanów. Uczestniczka show TVN odpowiedziała w sieci na liczne pytania. Zdradziła, ile schudła i jak to zrobiła. Odniosła się też do kontrowersyjnych słów Maćka.
W ostatnich miesiącach w życiu Marty Podbioł znanej z show TVN nastąpiło wiele zmian. I to nie tylko tych związanych ze stanem cywilnym. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma nową pracę, czym pochwaliła się niedawno w mediach społecznościowych. Diametralnie zmienił się także jej wygląd.
Poza nowym kolorem włosów (teraz jest brunetką) i wizerunkiem, Marta prezentuje też na zdjęciach wyraźnie szczuplejszą sylwetkę. Metamorfoza mamy trzyletniego Rysia wzbudziła ogromne zainteresowanie fanów uczestniczki ślubnego show. Zapewne w odpowiedzi na nie Marta zorganizowała więc na swoim Instastories Q&A.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestniczka zdradziła m.in. ile schudła i co pomogło jej pozbyć się dodatkowych kilogramów. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy znalazła się na diecie. Jak przyznała, z wahaniami wagi "15 kg w jedną lub drugą stronę" zmaga się od lat. Teraz znów "poczuła się za duża" i postanowiła trochę zrzucić. Jak dotąd zgubiła siedem kilogramów, choć docelowo chciałaby stracić 10.
Zobacz także
"Byłam krótko na diecie pudełkowej, teraz po prostu jem mało. Odstawiłam słodycze, piję dużo wody i jakoś to idzie ku dobremu" - zdradza swój przepis na szczuplejszą figurę Marta, która ma nadzieję, że tym razem pozbędzie się nadwagi "całkowicie i na zawsze".
Poza pytaniami o wygląd pojawiły się m.in. także te dotyczące wykształcenia (jest nauczycielką języka angielskiego, choć nigdy nie pracowała w zawodzie). Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie omieszkali także zapytać 32-latkę o Macieja.
Marta po raz kolejny podkreśliła, że nie podoba się jej porównywanie kobiet do kiełbasy (nawiązując do kontrowersyjnych słów męża o mortadeli), ale także i to, jak zareagowała na to część internautów.
"Nie podoba mi się nazywanie kobiet mortadelą, ale nie ma we mnie zgody na hejt, jaki go dotknął" - podkreśliła.