Łukasz Kuchta tłumaczy się z ataku na żonę. "Mój ostatni post był aktem desperacji"
Łukasz Kuchta z czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ujawnił ostatnio, jak wyglądają jego relacje z synkiem. Oskarżył byłą partnerkę o celowe utrudnianie kontaktów z chłopcem. Teraz podziękował za wsparcie fanów i przyznał, że był to akt desperacji.
Łukasz Kuchta opublikował niedawno na Instagramie serię obszernych wpisów, w którym zaprzeczył ostatnim zapewnieniom Oliwii, że zależy jej na dobrym kontakcie Łukasza z synkiem. Uczestnik czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ujawnił, że była partnerka, a formalnie jeszcze żona, utrudnia mu kontakt z prawie 2-letnim synkiem. Jak twierdzi, robi to, bo nie zgodził się na rozwód z orzeczeniem o winie.
"Niestety, ale Oliwia prawie całkowicie odcięła mnie od syna" - wyznał Kuchta, a jego wpisy, w których szczegółowo opisuje nieudane próby kontaktu z dzieckiem, poruszyły nie tylko wielu internautów, ale i uczestników ślubnego show. W najnowszym wpisie Łukasz podziękował za wsparcie, jakie otrzymał i przyznał, że upublicznienie problemów było aktem desperacji.
"Mój ostatni post był aktem desperacji oraz wynikał z poczucia bezsilności, ale jego celem było wyłącznie zwrócenie uwagi na problem alienacji rodzicielskiej i powagę tego problemu. Na dzień dzisiejszy niczego bardziej nie pragnę, jak po prostu zobaczyć się z synem i go przytulić (...)" - wyznał Łukasz, ubolewając nad faktem, że jego kontakt z dzieckiem zależy od dobrej woli Oliwii lub jej braku.
Przypomnijmy, że na oskarżenia Łukasza zareagowała już Oliwa, która zapowiedziała, że pozwie męża o zniesławienie. Póki co przed sądem wciąż toczy się sprawa rozwodowa małżonków z telewizyjnego show TVN.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij. Poniżej znajdziesz najnowszy odcinek:
