"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kinga i Marcin znów się awanturują. "Rzuciłam się na ciebie z łapami?"
Parę, która od samego początku ewidentnie ma problemy z komunikacją, tworzą Kinga i Marcin. W ostatnim odcinku małżonkowie ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po raz kolejny rozpętali awanturę, chcąc za wszelką cenę przeforsować swoje racje.
Akcja w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" nabiera tempa. Największe emocje są ewidentnie w małżeństwie Kingi i Marcina. Choć na pierwszy rzut oka wydają się idealnie dopasowani, pierwsze zgrzyty pojawiły się już na początku. Gdy bohaterowie poznali się przed urzędniczką stanu cywilnego, widać było, że pan młody był, delikatnie mówiąc, niezbyt zadowolony z wyboru ekspertów.
- Szczerze mówiąc, myślę, że bym się nie odkręcił za nią na ulicy, gdyby mnie minęła - powiedział potem Marcin do kamery, po czym zaraz dodał - Ale to o niczym nie świadczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znacznie więcej entuzjazmu wykazywała Kinga, która nie zorientowała się, że podczas wesela jej świeżo upieczony mąż ewidentnie od niej ucieka. - Może nie duże, ale jakieś wątpliwości się pojawiają, czy to na pewno jest to. Mam mieszane uczucia. Fajna dziewczyna, ale nie miałem takiego "wow". Podchodzę do tego z w miarę chłodną głową i staram się nie popadać w zbytnią euforię czy niezadowolenie - mówił do kolegów.
Później było już tylko gorzej. Podróż poślubną uczestnicy spędzili właściwie osobno. Snuli się bez większych planów, a gdy tylko przyszło im zorganizować wspólnie czas, dochodziło do awantur. Kinga wymagała od męża konkretnych działań, a on nie potrafił podjąć żadnej decyzji.
Apogeum kryzysu nastąpiło, gdy para miała sprawdzić się we wspólnym mieszkaniu. Małżonkowie nie wytrwali nawet jednego dnia razem. Po kolejnej kłótni dziewczyna spakowała walizki i wróciła ze Szczecina do rodzinnego Gdańska.
Po rozmowie z ekspertką uczestnicy dali sobie jeszcze jedną szansę. Marcin zdecydował się odwiedzić żonę, ale od razu zastrzegł, że będzie nocował w hotelu. I jak można się domyślić, była to kolejna okazja do kłótni. Zresztą, w premierowym 9. odcinku (dostępnym na platformie player.pl) tematów do starć między tym dwojgiem nie brakowało. Od sytuacji z niewyrzuconą butelką podczas podróży poślubnej, poprzez niedogadanie się ws. godziny spotkania z jego rodziną, aż do pomysłu mieszkania w hotelu.
- I właśnie takie reakcje, wybuchy emocji, nieadekwatne moim zdaniem do sytuacji, burzą moje całe zaufanie. Czuję się jak na huśtawce emocji. Jest bardzo fajnie, a później nagle spadam, nie wiadomo z jakiego powodu. (...) Z tą butelką wody... Zareagowałaś agresywnie, nieadekwatnie do sytuacji... - zaczął Marcin.
- Agresywnie? Uważaj na to słowo, dobrze? Bo chyba nie znasz jego pojęcia - wtrąciła szybko Kinga.
- No może, zaraz mi je wytłumaczysz.
- Ja nie jestem twoim nauczycielem. Dla mnie agresja to jest agresja. Rzuciłam się na ciebie z łapami? Wyzywałam? Biłam cię? Torturowałam? - wybuchła uczestniczka.
- Nie, ale można też w sposób agresywny przekazywać emocje - wyjaśniał ze znacznie większym spokojem Marcin.
Choć ostatecznie para zakopała wojenny topór, widzowie wciąż nie dają temu małżeństwu większych szans na przetrwanie. A co wy o tym sądzicie?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.