"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kamil rozstał się z narzeczoną. Szybko wziął ślub z nieznajomą
Kamil zgłosił się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia" niedługo po zakończeniu poważnego związku. Szybko zdecydował się na ślub z nieznajomą. Choć wielu (w tym widzów) miało sporo wątpliwości, twierdzi, że był na to gotowy i mimo porażki udziału w show nie żałuje.
Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeszła do historii, ale emocje z nią związane wręcz przeciwnie. Widzów żywo interesują dalsze losy jej bohaterów, a także to, jak komentują wydarzenia z programu. Uczestnicy zaś chętnie korzystają z zainteresowania i udzielają kolejnych wywiadów, w których szczegółowo opowiadają, jak telewizyjny eksperyment wyglądał z ich strony.
Niemal każdy wątek omówili już osobno Agnieszka i Kamil. Trudno się dziwić - byli parą, która wzbudzała sporo emocji wśród widzów. Szczególnie po nieoczekiwanym, szybkim rozstaniu.
Kamil, jak się okazało, zafascynował też ekspertki, a szczególnie fakt, że do programu zgłosił się w krótkim czasie po... zerwanych zaręczynach. Karolina Tuchalska-Siermińska nie kryła, że obawia się, iż mężczyzna nie pogodził się z zakończeniem związku i prawdopodobnie zbyt szybko wchodzi w kolejny. Ten jednak rozwiewał wątpliwości. W wywiadzie dla serwisu cozatydzien.tvn.pl wyznał, że nie żałuje udziału w programie, bo zgłoszenie do eksperymentu było z jego strony przemyślane.
- Uważam, że byłem na to emocjonalnie gotowy. Rozstanie z narzeczoną było w lutym, a ślub był w październiku. Trochę i tak za długo ten związek trwał - stwierdził.
Niemniej pokusił się o nieco więcej szczegółów, jak wyglądało jego rozstanie przed programem. - Mieliśmy już ustaloną datę ślubu, ale przez wydarzenia, które miały miejsce, to rozstanie po mnie spłynęło. Nie chciałbym tego rozpamiętywać i do tego wracać. Dla mnie teraz to jakby w ogóle nie istniało - dodał stanowczo.
- Wychodząc z tamtego związku, rozpocząłem normalne życie. Zgłaszając się do programu, byłem gotowy, ale też zaskoczyłem się, że tak to wszystko szybko poszło i że wrócili do mnie z decyzją. Byłem bardzo podekscytowany tym wszystkim i szczęśliwy - podsumował. Niestety, mimo zapewnień o gotowości, związek zawarty w telewizji nie przetrwał. Może ekspertki miały rację, że zdecydował się na ten krok zbyt wcześnie?