Rozwód po kilku tygodniach. Zdradziła, jak zareagowali eksperci
Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opowiada ze szczegółami o udziale w programie i końcu swojego małżeństwa. Rozwód z Kamilem okazał się wielką niespodzianką nawet dla ekspertów, którzy ich sparowali.
Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyniosła wiele absurdalnych, ale i nudnych scen. Za to mnóstwo dzieje się po finałowym odcinku, bo bohaterowie eksperymentu jak nigdy wcześniej są aktywni w mediach i mediach społecznościowych. Udzielają wywiadów, publikują oświadczenia i prężnie działają na Instagramie, na którym już niedługo pewnie będą mogli zarabiać. Wykorzystują swoje pięć minut, jak tylko się da. Zwierzeń jest w związku z tym mnóstwo, a przodowniczką zdaje się być Agnieszka.
Bohaterka "Ślubu..." udzieliła wywiadu "Party", w którym opowiedziała o reakcji rodziny Kamila na rozwód, czy też o tym, czy planuje szukać sobie nowego partnera. Zdradziła również, jak zareagowali eksperci, gdy dowiedzieli się, że zaaranżowane przez nich małżeństwo nie przetrwało.
Gdy w pierwszych odcinkach "Ślubu..." eksperci dobierali uczestników w pary, w przypadku Agnieszki i Kamila pojawiło się kilka wątpliwości. Uznano jednak, że ich różnice nie przeszkodzą w zbudowaniu silnej relacji. Początki tej pary wyglądały wyjątkowo obiecująco. I eksperci, i widzowie, ale i rodziny Agnieszki i Kamila byli przekonani, że ta para przetrwa i zapisze się na liście sukcesów "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Finał rozwiał jednak wątpliwości. W ostatnich sekundach programu poinformowano, że dwa tygodnie po wyjeździe kamer Kamil oznajmił Agnieszce, że to koniec. Zostawił jej swoje mieszkanie, by mogła na spokojnie uporządkować swoje sprawy i tyle.
Agnieszka w rozmowie z "Party" przyznała, że dla ekspertów informacja o rozwodzie była niemałym szokiem.
- Byli tak samo zaskoczeni jak ja i jak wszyscy widzowie. Do końca nie uwierzyli - przyznała.
- Ekipa, z którą nagrywaliśmy, była u nas kilka dni wcześniej i usłyszeli, jak jesteśmy szczęśliwi, że planujemy remont, budowę domu, posiadanie dzieci i pieska. Gdy napisałam, że bierzemy rozwód, nie uwierzyli. Szczególnie, że ja lubię sobie pożartować. "Agnieszka, weź nie żartuj". Nie sądzili, że my poważnie bierzemy rozwód - dodała bohaterka show.