Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w końcu po rozwodzie. "Bardzo długo czekaliśmy na rozprawę"

Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w końcu może odetchnąć z ulgą. Po 11 miesiącach jej nieudane małżeństwo z Tomaszem oficjalnie przestało istnieć. Uczestniczka miłosnego eksperymentu TVN nie ukrywa, że wreszcie czuje się szczęśliwa.

Julia i Tomasz niemal od pierwszego odcinka 6. edycji zostali okrzyknięci mianem najbardziej niedobranej pary w historii programu. I o ile uczestniczka starała się ukryć, że eksperci dobrali jej męża, który nie spełnia żadnych jej oczekiwań, o tyle Tomasz mówił wprost, co mu nie pasuje w żonie. A nie pasował głównie wygląd. Mężczyzna nie potrafił ugryźć się w język i przed kamerami wytykał Julii, jak bardzo mu się nie podoba fizycznie. Nikogo zatem nie zdziwiło, że gdy w finałowym odcinku małżonkowie mieli zdecydować, czy pozostają dalej w związku, czy też decydują się na rozwód, zgodnie wybrali drugą opcję.

Warto tutaj dodać, że o ile ślub wzięli niemalże z marszu, o tyle na rozwód musieli czekać prawie rok. Julia zdradziła w ostatnim Q&A (serii pytań i odpowiedzi) na swoim profilu na Instagramie, że ostateczne spotkanie z Tomaszem w sądzie nastąpiło 15 marca br. i po ok. 30 minutach wyszła z sali jako rozwódka.

"Cała rozprawa, włącznie z przerwą przed ogłoszeniem wyroku, trwała mniej więcej pół godziny" - napisała.

Niektórzy internauci byli zaskoczeni, że para dopiero teraz uzyskała oficjalne potwierdzenie rozpadu małżeństwa. Skąd ten poślizg? "Bardzo długo czekaliśmy na rozprawę. Ale najważniejsze, że to już za mną i zaczęłam totalnie nowy etap i rozdział w życiu" - wyjaśniła.

Na koniec Julia przyznała, że nie ma kontaktu z byłym już mężem. "Każdy żyje swoim życiem" - skwitowała.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.