Skecz "Wigilia" Neo‑Nówki kiedyś i dziś. Kabareciarzom wyostrzył się żart
Słynny za sprawą ostatniego festiwalu w Koszalinie skecz "Wigilia" kabaretu Neo-Nówka premierę miał kilka lat temu, ale dopiero obecna wersja tak mocno rozsierdziła polityków PiS. I trudno się temu dziwić, bo choć komicy od dawna wyśmiewają polsko-polską wojenkę wyborców PO i PiS, dawniej nie robili tego tak dosadnie. Sprawdziliśmy, jak bardzo osadzony w obecnych realiach skecz różni się od oryginału.
08.08.2022 | aktual.: 08.08.2022 13:40
Od kilkunastu dni Polska żyje szeroko komentowanym skeczem "Wigilia" kabaretu Neo-Nówka. Politycy PiS nie kryją oburzenia, opozycji zaś uznania, a artyści, choć dobrze już widowni znani, bez wątpienia znów przeżywają swoje medialne pięć minut. Komentując jednak kontrowersyjny występ z Festiwalu Kabaretowego w Koszalinie przypominają, że słynna dziś "Wigilia" została wymyślona w 2018 roku i już wtedy szydzili z polskich realiów.
Skecz, który pokazuje, jak polityka dzieli często najbliższych sobie ludzi, a politycy wprost ich ogłupiają, niewiele stracił na swojej aktualności. Już cztery lata temu fani Neo-Nówki okrzyknęli "Wigilię" klasykiem, a ten, jak wiadomo, nigdy się nie starzeje. Porównując jednak wersję z 2018 i 2022 roku, widać wyraźnie, że kabareciarzom mocno wyostrzył się żart. Choć występują w tych samych "sweterkach Kononowicza", dziś dosadniej biją nie tyle w rządzących, co w ich elektorat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uaktualniona "Wigilia" jest o kilka minut dłuższa od oryginału, z rozbudowanym wątkiem politycznym. Bo choć w 2018 roku komicy także śmiali się z rządu, m.in. z premier Beaty Szydło czy Antoniego Macierewicza, to było to naprawdę delikatne. Przykład? Wnuk podsumowując rządzących, mówi o "katastrofie na cały świat", ojciec na to: - Jeszcze ci rura zwiędnie, jak Antoni wrak ściągnie. - Już dwa ściągnął, BMK-ę i Audi-cę - odpowiada na to syn, nawiązując do głośnych spraw wypadków rządowych samochodów.
Zdecydowanie łagodniej okiem zwolennika opozycji wyglądają przed laty przewinienia rządzących. Sprzeczający się z ojcem syn wymienia wśród nich tylko głośne premie dla ministrów (tu aluzja do słynnych słów Beaty Szydło, która z sejmowej mównicy obwieściła, że te pieniądze im się po prostu należą) czy milionowe dotacje dla ojca Tadeusza Rydzyka.
Pokoleniowa kłótnia ojca z synem, wyborcy PiS i PO, dotyka także sytuacji gospodarczej kraju (zadowolony z PiS-u ojciec przekonuje, że "wszystko jest porobione", że zamiast deficytu jest "ficyt", a "piniądze się nie rozłażą"), historii (ojciec przekonuje, że to Jarosław Kaczyński skakał w Stoczni Gdańskiej przez płot, a nie Wałęsa) czy też propagandy, której wyborca PiS nie dostrzega. "19:30 jedyne prawdziwe treści" - krzyczy ojciec, głuchy i ślepy na argumenty syna-opozycjonisty, którego zgodnie z duchem tamtych czasów wyzywa wtedy od KOD-owca.
Jak ta "Wigilia" wygląda cztery lata później? Syn nie jest już wyzywany przez ojca od KOD-owca, a "tęczowej zarazy" i "totalnej opozycji", zgodnie z obecną narracją ekipy rządzącej. Do listy najgorszych obelg, wśród których zarówno teraz, jak i przed laty był SB-ek, UB-ek, komunista czy Żyd, teraz doszedł też uchodźca, choć i tak całą tę wyliczankę wieńczy, straszna dla wyborców PiS-u zarówno kiedyś, jak i dziś, Angela Merkel.
Kabareciarze mocniej pastwią się też nad wyborcami PiS, robiąc z nich idiotów, choćby w scence o homo sapiens (według twórców skeczu wyborcom prawicy też kojarzy się to tylko z jednym), której cztery lata temu nie było. Tak jak i nie było wulgarnych słów wnuczka o tym, co rząd robi dziś z obywatelami własnego kraju codziennie.
Nowością jest też, można powiedzieć, wątek edukacyjny, którego cztery lata temu nie było. Syn stara się dotrzeć do ojca zaślepionego "tępą propagandą", pokazując mu podobieństwa między rządami Putina w Rosji, a tym, co od ośmiu lat robią w Polsce rządy Zjednoczonej Prawicy. Zauważa, że Putin też walczył z Trybunałem, zlikwidował wolne sądy, media, a w efekcie demokrację. Ojciec tylko westchnął z ulgą: "dobrze, że u nas tego nie ma".
Zobacz także
Po kilku latach Neo-Nówka mocniej szydzi też z PiS-u i jego lidera. Bo choć i w 2018 roku temu żartowali, że popularne wafelki zastąpią teraz "Jarki", a prezes PiS w stoczni przechodził pod płotem, teraz nie oszczędzili wykpić nawet głośnej wypowiedzi 73-latka o syndromie sztokholmskim.
Jednak jeszcze bardziej niż nad nieudolnością prezesa, dziś kabareciarze z Wrocławia znęcają się w swoim skeczu nad jego elektoratem. Nie pokazują już tylko zatwardziałości i zacietrzewienia wyborców prawicy, co wprost ich hipokryzję i głupotę. Pewnie dlatego, wśród publiczności zebranej w Koszalinie (co pokazały telewizyjne kamery) nie wszystkim było do śmiechu. Zwłaszcza tym, którzy głosują na PiS. Jakkolwiek autorzy skeczu odmawiają im błyskotliwości, tak dosłownych aluzji trudno było nie odczytać.
Neo-Nówka - WIGILIA W POLSCE (Bez cenzury) "Kazik sam w domu" HD
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.
Z czego śmiali się wtedy, z czego dziś? Przeanalizujemy i porównamy"