Skandaliczne słowa o nożowniku z placu zabaw. "To wygląda na zainscenizowane"

W "Szkle kontaktowym" doszło do porażającej wpadki prowadzących. Tomasz Sianecki i Marek Przybylik chcieli się ponabijać z posła Janusza Kowalskiego, który wykorzystał autentyczne nagranie głośnego ataku nożownika we Francji. Sianecki najwyraźniej o tym nie wiedział, bo zadrwił z polityka i zwyrodnialca na filmiku.

Sianecki nie wiedział, że żartuje z prawdziwego ataku nożownika
Sianecki nie wiedział, że żartuje z prawdziwego ataku nożownika
Źródło zdjęć: © TVN24

Tomasz Sianecki prowadzi "Szkło kontaktowe" od 2005 r., czyli od samego początku istnienia programu. Ale nawet z takim doświadczeniem nietrudno o wpadkę, a wręcz kompromitację na wizji. W czwartek 5 października Sianecki pokazał na własnym przykładzie, jak ważne jest sprawdzenie źródeł i materiałów, które się komentuje. Bo tego dnia takiego przygotowania ewidentnie zabrakło.

Chodzi o fragment programu, kiedy Sianecki nawiązał do słów premiera Morawieckiego, straszącego wyborców gangami imigrantów na przykładzie Lampedusy. - Pan premier ma na szczęście swoich wiernych wyznawców, bo on powiedział te słowa, ale nie wszyscy potrafią to sobie zwizualizować. I w takim momencie wkracza nie kto inny, jak Janusz Kowalski. I to jest kreacja na wysokim... no nie, bez przesady. Chciałem powiedzieć "poziomie" - mówił Sianecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Są granice dowcipu - wtórował mu Marek Przybylik, po czym na ekranie pojawił się wpis posła Kowalskiego z portalu X. "Zadbaj o bezpieczeństwo swojej rodziny! Jeśli nie chcesz w Polsce drugiej Lampedusy, to 15 października zagłosuj na Janusza Kowalskiego!" - głosił poseł pod filmikiem, na którym zestawiono radosną polską rodzinę na placu zabaw z głośnym nagraniem z Francji.

- Proszę pana, Lampedusa. Lampedusa w Polsce. Pan Janusz Kowalski taką wizję nam przedstawił. Ja nie wiem, czy to były jakieś zdjęcia... Mnie to wyglądało na trochę zainscenizowane. Ten pan, który tam skakał - drwił Sianecki, wymachując rękami. - A może to rzeczywiście były nie wiadomo skąd zdjęcia - ciągnął prowadzący.

Sianecki wymachiwał rękami, naśladując zachowanie nożownika
Sianecki wymachiwał rękami, naśladując zachowanie nożownika© TVN24

Sęk w tym, że zdjęcia ani nie były zainscenizowane, ani "nie wiadomo skąd". Kowalski wykorzystał bowiem nagranie ataku nożownika na placu zabaw w Annecy we wschodniej Francji. Do zdarzenia doszło na początku czerwca i było o nim głośno we wszystkich mediach. 31-letni Abdalmasih H. dźgnął sześć osób, w tym czworo dzieci w wózkach. Maluchy w wieku 2-3 lat trafiły do szpitala w stanie krytycznym.

Syryjczyk został zatrzymany pod zarzutem usiłowania zabójstwa. Trafił do aresztu śledczego. Wiadomo, że podejrzany starał się o azyl we Francji, ale jego wniosek został odrzucony, ponieważ ma szwedzki azyl ważny do 2025 r. Nożownik w niedawnej przeszłości był karany przez szwedzki sąd za wyłudzenie zasiłku dla bezrobotnych.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)