Skandal wokół prezentera nie cichnie. Kolejne zarzuty pod adresem gwiazdy BBC
Wiadomo już, że to Huw Edwards, jedna z czołowych twarzy BBC, jest bohaterem skandalu, którym od kilku dni żyją brytyjskie media. Tożsamość prezentera, który miał płacić nastolatkowi za nagie zdjęcia, potwierdziła jego żona, po tym jak Edwards trafił do szpitala. Pod adresem gwiazdy BBC mnożą się jednak kolejne oskarżenia.
13.07.2023 | aktual.: 13.07.2023 13:58
Bulwersującą historię prezentera BBC (jego personalia nie zostały ujawnione), który przez kilka lat płacił nastolatkowi za zdjęcia o charakterze seksualnym, kilka dni temu opisał "The Sun". W publikacji tabloidu mowa o czołowym dziennikarzu publicznej stacji, który za erotyczne materiały miał zapłacić w sumie 35 tys. funtów. Jak wyznała gazecie matka, obecnie 20-latka (proceder miał zacząć się w 2020 roku, gdy ten miał 17 lat), ten wydawał pieniądze na narkotyki, pogłębiając swoje uzależnienie.
Sprawa wywołała na Wyspach nie tylko powszechne oburzenie, ale i falę hejtu pod adresem kilkorga prezenterów BBC, którym w sieci - w ramach internetowego samosądu - przypisywano udział w skandalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W gronie fałszywie posądzonych znaleźli się m.in. Jeremi Vine, Nick Campbell czy Gary Lineker. Także na stację BBC posypały się gromy, bo choć telewizja wydała oświadczenie o zawieszeniu swojej gwiazdy, to jednocześnie tabloid ujawnił, że o jej przewinieniach wiedziała na długo przed zeszłotygodniową publikacją.
W środę wieczorem oświadczenie w sprawie skandalu wydała Vicky Flind, żona prezentera Huw Edwardsa, matka jego pięciorga dzieci. Potwierdziła, że to on jest bohaterem publikacji tabloidu, ujawniając jednocześnie, że Edwards trafił do szpitala w związku z "poważnymi problemami ze zdrowiem psychicznym".
W komunikacie wystosowanym do mediów Flind podkreśliła, że jej mąż w ostatnich latach zmaga się z depresją. Dodała, że odpowie na zarzuty, gdy dojdzie do siebie. Wyraziła też w imieniu męża ubolewanie, że w sprawę zostali wciągnięci jego koledzy z BBC.
Jak zwraca uwagę m.in. "The Guardian", oświadczenie żony Huw Edwardsa pojawiło się niedługo po tym, jak policja stwierdziła, że nie ma dowodów na to, że prezenter BBC popełnił przestępstwo. Sugerując tym samym, że sprawę, choć bulwersującą, należy jednak rozpatrywać wyłącznie w charakterze skandalu obyczajowego.
W ogniu krytyki znalazł się też "The Sun", którego rewelacjom zaprzeczył prawnik nastolatka wysyłającego swoje zdjęcia Edwardsowi. Historię opisaną w tabloidzie nazwał "bzdurą", podkreślając, że nie doszło do żadnej niezgodnej z prawem działalności. Gazeta zaprzeczyła, że w swojej publikacji kiedykolwiek mówiła o przestępstwie, wskazując, że sugerowały to inne media, w tym pracodawca Edwardsa, czyli BBC.
Tabloid został oskarżony o wywołanie fali nienawiści i szczucia na 61-letniego prezentera, z którym solidarność wyraziła część jego redakcyjnych kolegów. Jak napisał John Simpson, inna ikona BBC: "Współczuję wszystkim zaangażowanym w tę sprawę: rodzinie Edwardsa, skarżącym i samemu Huwowi. Nie popełniono żadnych przestępstw, więc jest to czysto osobista tragedia dla wszystkich zaangażowanych. Miejmy nadzieję, że prasa zostawi ich teraz w spokoju".
Zamieszanie wokół Edwardsa jednak nie cichnie. W środę wieczorem media opisały kolejne zarzuty pod adresem dziennikarza. Jeden z obecnych pracowników BBC twierdzi (anonimowo), że był adresatem zalotnych wiadomości od Edwardsa, które wysyłał mu w mediach społecznościowych. Ich treść dotyczyła m.in. wyglądu i sprawiła, że poczuł się "niekomfortowo".
Huw Edwards: kim jest?
Huw Edwards to jedna z flagowych twarzy BBC, związana ze stacją od połowy lat 80. Dziennikarz jest gospodarzem głównego programu informacyjnego BBC "News at Ten", w swojej karierze relacjonował najważniejsze wydarzenia państwowe i międzynarodowe, w tym m.in. królewskie śluby, jubileusze czy pogrzeby, cieszył się powszechną estymą i należał do grona najlepiej zarabiających dziennikarzy stacji (rocznie na jego konto wpływało ok. 435 tys. funtów).
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.