Scena z "Rodu smoka" to horror. Widzowie nie dowierzają
W finałowym odcinku "Rodu smoka" jest scena, którą mocno zaszokowała widzami. Twórcy po raz kolejny pokazali poród, ale tym razem przeszli samych siebie pod kątem brutalności i obrzydliwości. [UWAGA, tekst zawiera SPOILERY]
24.10.2022 14:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Można powiedzieć, że twórcy "Rodu smoka" najgorsze zostawili na koniec. W finałowym odcinku pierwszego sezonu Rhaenyra Targaryen (Emma D’Arcy) rodzi martwe dziecko. Jest to pokazane w tak brutalny sposób, że co wrażliwsi widzowie mogą aż odwrócić wzrok od ekranu. Wszystkiemu towarzyszą krzyki i galony krwi. Aż trudno to opisać. Każdy, kto zobaczy tę sekwencję, zapewne długo o niej nie zapomni.
Potwierdzają to reakcje widzów, którzy mieli już okazję nadrobić dziesiąty odcinek "Rodu smoka". Wielu z nich wyraziło swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych. "Dlaczego każda scena porodu w tym serialu jest tak traumatyczna?" - zapytał jeden z nich. "Mam dość patrzenia na porody w tym serialu", "Ta scena z Rhaenyrą była trudna do oglądania", "Czy możecie przestać z scenami porodu? Mam dość" - skomentowali internauci.
Tych brutalnych porodów rzeczywiście było już sporo w "Rodzie smoka". W pierwszym odcinku oglądaliśmy brutalną scenę z cesarskim cięciem, które kosztowało życie matkę Rhaenyry. Potem żona Daemona, Laena, miała komplikacje związane z ciążą i wolała dać się spalić smokowi niż wykrwawiać się na łóżku. Była jeszcze sytuacja z Rhaenyrą, która w trakcie porodu została wezwana przez Alicent. Można było widzieć, jak bohaterka krzywi się z bólu na schodach i pozostawia ślady krwi za sobą.
Jednak żadna z tych sekwencji nie sprawia takiego szoku, jak ta z ostatniego odcinka. Aż strach pomyśleć, co będzie w drugim sezonie, gdy którejś z bohaterek przyjdzie rodzić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo