"Sanatorium miłości" to telewizyjny hit. "Bohaterów łączy jedno"

Jesień życia wcale nie musi być nudna. Wręcz przeciwnie! Dwunastu uczestników show TVP poznają się i korzystają z życia. Wbrew utartym schematom o starszych ludziach.

"Sanatorium miłości" to telewizyjny hit. "Bohaterów łączy jedno"
Źródło zdjęć: © East News | East News

04.02.2019 | aktual.: 04.02.2019 10:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jakaż była radość, kiedy widzowie dowiedzieli się o nowym programie TVP. Od kilku tygodni w TV emitowane jest "Sanatorium miłości" i zgodnie z przewidywaniami cieszy się olbrzymią popularnością.

Dwunastu uczestników show od razu zaskarbiło sympatię widzów. Są pozytywnie nastawieni do życia oraz pełni energii. Choć mogłoby się wydawać, że większość z nich siedzi na kanapie i narzeka na zdrowie, oni są zupełnie inni. - Zgłosili się na casting, do kilku dotarliśmy sami - zdradza Manowska w magazynie "Flesz".

- Łączy ich jedno: to osoby samotne. Albo po rozwodach, albo po stracie bliskiej osoby. Wszyscy twierdzą, że nie chcą być w życiu sami, że chcą jeszcze znaleźć przyjaciela. Część z nich zaczęła przeżywać teraz drugą młodość, choć sami mówią o niej "pierwsza". I będzie to widać w programie. Myślę, że wielu starszych widzów zobaczy w nich siebie. Kiedyś pracowali, mieli pasje, bawili się. Dlaczego teraz mają z tego rezygnować? A atrakcji w sanatorium było mnóstwo - opowiada Manowska w wywiadzie na łamach "Flesza".

Po kilku odcinkach widzowie mają już swoich ulubieńców. Niewątpliwie są nimi Nina i Wiesia, które jeszcze bardziej oddalają stereotypu o nudnym życiu seniorów. Są szalone, uśmiechnięte i gotowe na liczne przygody. - Całe życie jestem taka szalona. 20 lat temu chciałam wziąć udział w "Big Brotherze", ale wybrano wtedy inną osobę. Czekałam wtedy w moim domu nad jeziorem. Pamiętam to, chociaż to już tyle czasu upłynęło. Do godziny 15:00 miałam dostać SMS-a. Jeśli nie dotarł, to oznaczało, że się nie dostałam. Pamiętam nawet, jaka kobieta weszła do programu za mnie. Miała 40 lat i długie, czarne włosy. Teraz powiem szczerze, że może i dobrze się stało. Ten program, "Sanatorium miłości", ma dużo mądrości i pokazuje, co ludzie 60+ potrafią zrobić - opowiadała Nina WP Teleshow.

Jak podkreśla Manowska, to ludzie, od których wiele się uczy i z którymi cały czas ma kontakt. Zdaje się, że "Sanatorium miłości" może okazać się hitem na miarę "Rolnik szuka żony"

Widzieliście już "Sanatorium miłości"?

Komentarze (17)