Z "Top Model" do Konfederacji. Pochwaliła się "sukcesem"
Samuela Górska, po mężu Torkowska, była swego czasu kojarzona jako uczestniczka "Top Model" i dziewczyna Antka Królikowskiego. Później wzięła się za politykę i startowała do Sejmu z ramienia Konfederacji. Nie udało się, choć osiągnięty wynik uważa za sukces, a jednocześnie jest "rozczarowana Konfederacją".
Samuela Górska brała udział w 4. edycji programu "Top model", zdobyła pokaźne grono fanów na Instagramie, dzięki czemu mogła liczyć na współprace reklamowe różnych marek. Do czasu, gdyż w 2021 r. zaczęła się publicznie utożsamiać z Konfederacją i głosić skandaliczne hasła w stylu: "Nie chcę też żydostwa, nie chcę LGBT".
Teraz jako Samuela Torkowska startowała w wyborach parlamentarnych. I choć nie zdobyła mandatu w okręgu krakowskim, to nie uważa, że odniosła porażkę. "Dziękuję za zaufanie, moim wyborcom, dostałam 1387 głosów na swojej liście. To jest piąte miejsce na swojej liście i pierwsze miejsce na liście krakowskiej wśród kobiet, więc czuję się zwycięzcą" - mówiła na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jestem pozytywnie zaskoczona wynikiem, dlatego, że ja ani z Krakowa nie pochodzę, ani w Krakowie nie mieszkam, ani nie jestem członkiem partii. Nie miałam ze strony partii absolutnie żadnej pomocy" - podkreśliła modelka.
"Konfederacja rozczarowała mnie w tej kampanii ideowo" - dodała Torkowska, która dała jasno do zrozumienia, że ideowo jest jej najbliżej do Grzegorza Brauna i Janusza Korwina-Mikke. "Uważam, że deprecjonowanie pana Janusza w tej kampanii było świadome i celowe" - dodała, co uważa za błąd i podkopanie możliwości zdobycia przez Konfederację lepszego wyniku w wyborach.
Media, zakupy, reklama - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś
Przypomnijmy, że Konfederacja zdobyła 7,16 proc. głosów w wyborach do Sejmu. Jej liderzy liczyli na dwucyfrowy wynik (przed przecinkiem), a niektóre sondaże dawały jej nawet trzeci wynik za PiS i PO. Ostatecznie Konfederacja wylądowała na piątym miejscu za Trzecią Drogą i Lewicą.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
