Zszokowali Amerykanów. "Jeśli komuś się nie podoba, może zmienić kanał"
Przez kilka dekad trzy sieci telewizyjne przedstawiały Amerykanom swoje ramówki. Część programów i seriali stała się istotnym elementem kultury popularnej. Jednak lata 80. miały przynieść szereg zmian związanych z rozwojem technologii, powstawaniem subkultur i ostentacyjnym wyrażaniem znudzenia mainstreamem.
10.12.2023 | aktual.: 10.12.2023 14:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szczególnie młodzi ludzie chcieli odmiany i szukali alternatywy dla telewizyjnego sentymentalizmu, czegoś bardziej drapieżnego, odważniejszego, co dostarczyłoby innych emocji, a być może lepiej odzwierciedlało amerykańskie realia i relacje międzyludzkie. Nowa stacja, FOX, miała to właśnie widzom zaoferować, zmieniając jednocześnie krajobraz amerykańskiej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
FOX wkracza do gry
Kiedy 20th Century Fox ogłosiło w październiku 1985 r., że zamierza uruchomić FOX – czwartą sieć bezpośrednio konkurującą z potęgami ABC, CBS i NBC – kanał był pośmiewiskiem branży. Z czasem powiedzenie "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni" w świecie amerykańskich mediów nabrało nowego znaczenia, a sieć FOX wyprzedziła CBS w rankingach oglądalności.
Powstanie Fox Network można przypisać Rupertowi Murdochowi, urodzonemu w Australii potentatowi medialnemu, który w 1984 r. nabył część udziałów w 20th Century Fox, wytwórni od lat 50. zajmującej się produkcją filmów i programów telewizyjnych. Tuż po otrzymaniu amerykańskiego obywatelstwa Murdoch zainwestował 2 mld dol. w czwartą sieć. Jego priorytetami były oryginalność i artystyczna bezkompromisowość. Celem – dotarcie do młodszej grupy wiekowej dzięki przesuwaniu granic.
"Świat według Bundych"
Michael G. Moye i Ron Leavitt byli scenarzystami znudzonymi niemal wszechobecnym kultem uprzejmości i życzliwości. Nie interesowało ich prezentowanie idealizowanego świata. Rupert Murdoch potrzebował ludzi właśnie z takim podejściem.
Moye i Leavitt specjalnie dla FOX stworzyli serial o roboczym tytule "Not the Cosbys" ("Nie Cosby"), później zaprezentowany jako "Married...with children", w Polsce znany pod tytułem "Świat według Bundych". Sitcom zadebiutował 5 kwietnia 1987 r., a pierwsze recenzje były mieszane. Jeden krytyk chwalił go jako "energiczne antidotum na syropowaty sentymentalizm", podczas gdy inny potępił show jako produkcję "głośną, grubiańską i wulgarną". Zanim jednak zniknął z anteny w 1997 r., "Świat według Bundych" był jednym z najdłużej emitowanych sitcomów w historii telewizji.
Twórcy w pełni świadomie zrezygnowali z bezpiecznej formuły seriali rodzinnych. Wyszli z założenia, że kluczem do sukcesu nowej produkcji może być parodia, przedrzeźnianie, wyśmiewanie i karykatura. Stworzyli więc bohaterów, którzy wpasowali się w taką właśnie konwencję.
Charakterystyczni bohaterowie
Głową rodziny i protagonistą jest Al Bundy, pracujący jako sprzedawca butów. Siedzący na kanapie, z miną człowieka steranego życiem i jedną ręką wiecznie schowaną za paskiem – takiego Ala widzimy już w czołówce, gdy Frank Sinatra śpiewa "Love and marriage".
Al nienawidzi swojej pracy, nie chce mu się już nawet udawać uprzejmości względem klientek. Szczególnie nie znosi otyłych i wymagających kobiet, którym dogryza z, jak mogłoby się zdawać, wielką satysfakcją. Dziś żarty Bundy’ego pod adresem kobiet z nadwagą można krytykować za bodyshaming, seksizm i mizoginię. Nie spełniły się młodzieńcze marzenia Bundy'ego, wbrew zamierzeniom został mężem i ojcem, codziennie przełykał gorycz życiowej porażki i permanentnie odczuwał frustrację. Wydał się bliski wielu Amerykanom. Zagrał go znakomity Ed O’Neill.
Równie ciekawa jest żona Ala, zakupoholiczka i skończony leń – Peg. To całkowite zaprzeczenie prezentowanych dotychczas pań domu, ponieważ ani nie czekała na męża z obiadem, ani nie robiła kariery. Wcieliła się w nią Katey Sagal.
Relacje Ala i Peg nie są serdeczne. Ich dynamika opiera się na seksualnej frustracji żony i poczuciu życiowej klęski męża, a rozmowy to wymiana uszczypliwości. Jednak są powody, by sądzić, że państwo Bundy się kochali, mimo wszystko.
Ich dzieci: Kelly (Christina Applegate) oraz Bud (David Faustino) również różnili się od nastolatków znanych z telewizji, a ich żarty i wątki bywały niesmaczne. Scenarzyści odważnie poruszali tematy, o jakich dotychczas nie było mowy w sitcomach: masturbacja, menstruacja, choroby przenoszone drogą płciową. Oburzyło to m.in. Terry Rakoltę, która nawoływała do bojkotu produkcji. Szum medialny tylko przysłużył się serialowi, a twórcy odpowiadali: "Jeśli komuś się nie podoba, może zmienić kanał".
"Simpsonowie"
"Simpsonowie" to produkcja, która zajmuje miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa. Najdłużej emitowany serial animowany, najdłużej emitowany sitcom, najwięcej nagród dla jednego twórcy (James L. Brooks), najwięcej nagród Emmy dla serialu animowanego – to przykłady pobitych rekordów. Początki flagowego serialu stacji FOX były jednak kontrowersyjne.
Simpsonowie, stworzeni przez Matta Groeninga, pojawiali się najpierw w animowanych skeczach, które miały uatrakcyjnić "The Tracey Ullman Show" (jeden z pierwszych seriali FOX). Co ciekawe, Groening wymyślił Simpsonów w parę minut, czekając na spotkanie z producentem Jamesem L. Brooksem. Nadał postaciom imiona po członkach swojej rodziny, a łobuzującego syna bohaterów nazwał własnym imieniem – jednak świat poznał chłopca jako Barta. Dwa lata później, w 1989 r., "Simpsonowie" stali się serialem na własnych prawach.
Łamanie stereotypów
Głównym bohaterem jest Homer – łakomy i leniwy pracownik elektrowni w Springfield, skończony idiota i pijus, który ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty, co wynika na zmianę z jego naiwności, głupoty lub lenistwa. Podobnie jak Al Bundy, Homer jest całkowitym zaprzeczeniem wizerunku wzorowego męża i ojca jaki znano ze starszych sitcomów. Zamiast dbać o dobrobyt i bezpieczeństwo bliskich, ciągle przynosi im wstyd.
FOX z całych sił podważał mit "idealnego amerykańskiego ojca". Konserwatywnym widzom się to nie podobało. Tytułowi bohaterowie serialu mieli być rodziną dysfunkcyjną i to się udało: Homer jest nieodpowiedzialnym leniem, Marge czuje się przytłoczona, Bart wyrasta na anarchistę, a wrażliwa i niezwykle inteligentna Lisa, która pragnie zmieniać świat, nie może się odnaleźć wśród rówieśników, a nawet u domowników nie zawsze znajduje zrozumienie. Najmłodsza Maggie ma jeszcze szansę.
Pozostali mieszkańcy Springfield – dziwacy, egoiści, często pijący za dużo, pozbawieni ambicji, generujący absurdalne sytuacje – to specyficzne środowisko. W nieciekawym mieście mamy pełen przekrój społeczeństwa, ale jest to społeczeństwo z problemami. Niby karykatura, niby satyra, ale wiele spostrzeżeń wydaje się trafnych. Ta mieszanka humoru i społecznej krytyki przyciąga widzów doceniających inteligentne dowcipy i komentarze.
Najwięcej kontrowersji wzbudzał Bart. Rodzice i nauczyciele uważali, że mały buntownik i cwaniak, to zły wzór dla młodych widzów. Scenarzyści dopracowali postać i już w drugim sezonie Bart stwierdził, że nie był z siebie dumny. Jednak cwaniakował dalej, stając się jedną z ulubionych postaci telewizyjnych.
Sukces "Simpsonów" to fenomen kulturowy. Stacja FOX już od czasu "Świata według Bundych" przesuwała granice, przełamywała tabu, szokując i zniesmaczając. Ta agresywna strategia okazała się strzałem w dziesiątkę. Stacja Ruperta Murdocha bezpowrotnie zmieniła amerykańską telewizję, wprowadzając karykaturę, satyrę i odważny humor. A jeśli komuś to nie pasowało – mógł zmienić kanał.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.