Ryan Murphy szykuje "więzienie" dla Trumpa. Post szybko usunął

Ryan Murphy, twórca popularnych seriali, w momencie ogłoszenia porażki Donalda Trumpa w walce o reelekcję, zapowiedział kolejną produkcję. A jakże, poświęconą właśnie ustępującemu prezydentowi.

Donald Trump
Donald Trump
Źródło zdjęć: © East News

08.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:36

Wybory w Stanach Zjednoczonych to najgorętszy temat ostatnich dni. Wybór nowego prezydenta jest szeroko omawiany na scenie międzynarodowej i niemal wszystkich mediach. Nie mniej emocji, co za oceanem, zwycięstwo Joe Bidena i porażka Donalda Trumpa wzbudza w Polsce. Zdanie na ten temat zdążyły wyrazić już znane osobistości. Nowemu prezydentowi pogratulował także Andrzej Duda.

Niemniej można spodziewać się, że temat w Stanach jeszcze przez dłuższy czas będzie numerem jeden. Podejmują go bowiem chętnie nie tylko przedstawiciele mediów, ale i popkultury. Wielu artystów nie kryje radości z powodu zakończenia rządów Trumpa, a w Bidenie widzą szansę na nowe otwarcie dla kraju.

ZOBACZ TEŻ: Wybory w USA. Radosław Sikorski zwraca uwagę na ciekawe podobieństwo do Polski

Jak przystało na artystów, ich komentarz jest często dużo bardziej kreatywny niż zwyczajny wpis czy gratulacje zamieszczone w mediach społecznościowych. Nie brakuje zabawnych, a i kąśliwych podsumowań ostatnich wydarzeń. Swoje trzy grosze wtrącił także Ryan Murphy, reżyser i twórca szczególnie popularnych seriali w ostatnim czasie antologii "American Horror Story" i "American Crime Story" czy zrealizowanego dla Netlfiksa "Ratched" o demonicznej pielęgniarce z "Lotu nad kukułczym gniazdem".

Post, jaki zamieścił na swoim profilu na Instagramie, szybko zniknął. Trudno się dziwić - wpis, co najmniej przewrotny, mógł zostać opacznie zinterpretowany, a sam Murphy mógł uznać, że przeholował. Niemniej, jak mówią internauci, "internet nie zapomina" i co bieglejsi w mediach społecznościowych użytkownicy zdążyli zapisać obrazek. O co więc chodzi?

Murhpy zapowiedział fanom realizację kolejnego serialu. Tym razem poświęconego, a jakże, rodzinie Trumpa. Zapowiedział, że w sześcioodcinkowej produkcji prześwietli wszystkie "zbrodnie przeciwko Ameryce i ludzkości", których miała się dopuścić prominentna familia. Tytuł był jeszcze bardziej wymowny - "Jail", czyli "Więzienie". Trudno się dziwić, że zdecydował się usunąć zapowiedź. Podgrzewanie i tak gorącej już atmosfery mogłoby mu przynieść, zamiast rozgłosu, skutek zupełnie odwrotny od zamierzonego. Nie zmienia to jednak faktu, że prawdopodobnie pochwali się w przyszłości produkcją. Jesteście jej ciekawi?

Zobacz także
Komentarze (163)