"Rozmowy w toku" mają walor edukacyjny, a wulgaryzmów usunąć się nie da?! Drzyzga broni swojego programu!
W końcu zabrała głos
Zamieszanie wokół Rozmów w toku, jakie wywołała kolejna kara Krajowej Rady radiofonii i Telewizji nałożona na TVN, nie cichnie. Przypomnijmy, że stacja ma zapłacić 250 tys. złotych za wulgarności i drastyczność w programie Drzyzgi. Jednak nie tylko z tego powodu wizerunek talk show został w ostatnim czasie mocno nadszarpnięty. W końcu na płynącą zewsząd krytykę postanowiła odpowiedzieć sama Ewa Drzyzga. Dziennikarka nie zgadza się z decyzją KRRiT i jak zapowiada, nie zamierza zmieniać za wiele w swoim programie.
Zamieszanie wokół "Rozmowy w toku", jakie wywołała kolejna kara Krajowej Rady radiofonii i Telewizji nałożona na TVN, nie cichnie. Przypomnijmy, że stacja ma zapłacić 250 tys. złotych za wulgarności i drastyczność w programie Drzyzgi. Jednak nie tylko z tego powodu wizerunek talk show został w ostatnim czasie mocno nadszarpnięty. Oskarżenia jednego z uczestników "Rozmów..." podważające wiarygodność produkcji i obronna reakcja producenta, wywołały kolejne kontrowersje wokół najpopularniejszego talk show w Polsce. W końcu na płynącą zewsząd krytykę postanowiła odpowiedzieć sama Ewa Drzyzga. Dziennikarka nie zgadza się z decyzją KRRiT, i jak zapowiada, nie zamierza zmieniać swojego programu.*
KŻ/KW