"Rozmowy w toku": Jaka na co dzień jest Ewa Drzyzga?
None
Gwiazda "Rozmów w toku"
Ewa Drzyzga jest jedną z najpopularniejszych gwiazd TVN. Jej "Rozmowy w toku" obecne na antenie od piętnastu lat, wciąż cieszą się wysoką oglądalnością, a ich gospodyni zaś niesłabnącą popularnością.
Choć dziennikarka w swoim programie porusza tematy dotyczące jej gości, sama bardzo dba o swoją prywatność i rzadko udziela wywiadów. Jej fani właściwie nie wiedzą o niej zbyt wiele.
Jak wygląda życie Ewy, gdy opuszcza studio telewizyjne?
Miłość poznała w pracy
Prezenterka od lat mieszka w jednej z podkrakowskich wsi. Jest szczęśliwą żoną Marcina Borowskiego. Para poznała się, gdy Ewa pracowała jeszcze w radiu RMF FM. Byli kolegami z jednej redakcji.
Kiedy zaczynaliśmy się kłócić, tworzyła się między nami szczególna chemia - wspominała gwiazda w jednym z wywiadów.
Jest dumna ze swoich synów
Po kilku latach urodzili im się synowie, Stanisław i Ignacy. Drzyzga postanowiła nie zostawać z chłopcami w domu i wkrótce wróciła do lubianej pracy. Dziś Staszek ma już 12 lat i bardzo lubi czytać książki. 10-letni Ignaś odziedziczył po swoim tacie sportową pasję i towarzyski charakter. Dziennikarka zapewnia, że nie chce, by dzieci widziały w niej telewizyjną gwiazdę.
Jako dziecko nauczyła się otwartości na ludzi
Jako mała dziewczynka Ewa uczęszczała o wielu szkół. Wszystko z powodu licznych przeprowadzek rodziców. Drzyzgowie mieszkali w Krakowie, Warszawie, Jeleniej Górze i Wrocławiu. Prezenterka musiała szybko nauczyć się nawiązywać na nowo relacje.
Stąd dziś moja otwartość na ludzi i nowe doświadczenia - wyjaśniła.
Jedno drobne marzenie
Obecnie Ewa znów mieszka w okolicach rodzinnego Krakowa. Najbardziej lubi chwile, gdy wraca do domu z Warszawy i spotyka się z bliskimi przy jednym stole. Wprost przepada za kuchnią męża.
Robi to absolutnie wspaniale. Kiedy jest w kuchni, muszę się usunąć w bok. Chyba że uzna, że przydam się do krojenia. Ale mieszać już mi nie pozwala - zdradziła.
Jednym z największych marzeń gospodyni "Rozmów" jest posiadanie ogródka. Trzymamy kciuki, by udało się je zrealizować.